Miłość i gołębie

W jednej ze zwykłych dzielnic Mińska w prywatnym domu mieszka powyżej stu niezwykłych mieszkańców
On krкci siк przed ni±, demonstruje sylwetkк, potem rozkіada ogon i na nim podjeїdїa bliziutko. Grucha zachіystuj±c siк — i raptem gіucho i przeci±gle: “uuu!”. A ona w odpowiedzi іagodnie i cicho, urwanymi dјwiкkami: “u-u-u”. To jednak miіo¶ж. Teraz moїna wypu¶ciж go w niebo, a kiedy wzbije siк pod obіoki, zamieniaj±c siк w prawie niewidoczn± kropkк, pokazaж j±.

— Oj, proszк popatrzeж, rzeczywi¶cie leci, spada kamieniem w dуі! — trac±c oddech ze zdziwienia, mimo woli powtarzam replikк z popularnego filmu.

— Co, podobaj± siк?! — mуwi Nikolaj Fedorowicz Kostiuczenko, zauwaїywszy, їe chіopaczysko z s±siedztwa nie moїe oczu oderwaж od ptakуw. Wpatruje siк w niebo i stoi na miejscu jak wryty, tylko gіow± wodzi, licz±c krкgi w ¶lad goікbi. — Przychodј jutro na poddasze, pokaїк, gdzie one mieszkaj±!

Nastкpnego dnia piкcioletniego Kolkк dopuszczono do najwiкkszej ¶wiкto¶ci — do goікbnika, powierzono mu czyszczenie klatek i mycie poideі. A za to, zdarza siк takie szczк¶cie, hodowca goікbi pozwalaі mu wypuszczaж ptakуw w niebo. Trzymasz go w rкkach niepewnie, a on caіy dygocze, krкci siк, patrzy na ciebie jakby z wyrzutem: dlaczego ¶cisn±іe¶ dіonie?

Otwierasz — on wygodnie przewrуci siк i wzbija w niebo. Jeszcze masz przed oczyma kr±g z rozprostowanych piуr, a on juї kozioіkuje w bікkitnej przestrzeni.

— To byіa miіo¶ж od pierwszego wejrzenia, — przyznaje siк dzisiaj ten chіopak, znany juї goікbiarz Mikoіaj Burbo. — Pamiкtam, najpierw nie mogіem zwyczajnie pu¶ciж ptaka, nawet caіowaіem.

Na swoje szуste urodziny chіopak dostaі w prezencie od s±siada swoj± wymarzon± parк biaіych goікbi. Przegrodziі poddasze na pуі, urz±dziі im paіac. Jednego razu dorosіy goікbiarz zabraі malucha ze sob± na “goіubinkк”, specjalny bazar.

— Tam po praz pierwszy zobaczyіem ksztaіtne ptaki, ktуrych nie miaі wujek Kola. One nie byіy zwykіe, bosonogie, a z “kosmykami” czyli w “poсczoszkach” (takie wygl±daj± bardzo oryginalnie — Autor). Z tego czasu przez caіe їycie szukam goікbi rуїnych ras, nie tylko na dachu, szukam ich na targach, u kolekcjonerуw, na zawodach.

Czy Paсstwo widzieli kiedykolwiek ptaka w kolorze wi¶niowym? A w їуіtym?

Z odcieniem zielono-fioletowym? Kiedy okr±їaj± dach domu gospodarza, pocieraj± siк nawzajem, dyskutuj± o czym¶, dono¶nie gruchaj±, zamieniaj± siк miejscami w o¶lepiaj±cych promieniach sіoсca, moїna pomy¶leж, їe widzisz przed sob± obrazki z kalejdoskopu.

Po ukoсczeniu szkoіy wyїszej Mikoіaj zostaі skierowany z rodzinnego Mohylewa do Miсska. Piкжdziesi±t ptakуw z kolekcji z bуlem serca musiaі rozdaж przyjacioіom. Mieszkanie w stolicy dostaі w bloku mieszkaniowym — i przede wszystkim zwrуciі siк do administracji: czy moїna na piкtrze technicznym urz±dziж goікbnik? Dostaі zezwolenie. Lecz po pewnym czasie s±siadka z ostatniego piкtra powiedziaіa wprost: “Nie lubiк goікbi”. Nie ma rady, zakwaterowaі swoich pupilkуw u kolegi w prywatnym domu. Kiedy za¶ jego samego byіo juї staж na nieduїy domek, dobudowaі najpierw piкtro dla swojej rodziny, potem nastкpne — dla swoich pierzastych przyjaciуі. Otуї mieszkaj± teraz goікbie u Burbo na swoich legalnych 72 metrach. Od podіogi do sufitu jest tutaj internat dla ptakуw — domki-gniazdka. “Kuchnia”-karmnik jest na dole w ¶rodku — ogуlny dla wszystkich. Wszyscy nowoїeсcy maj± prawo do oddzielnej powierzchni mieszkaniowej, nawet z meblami — “seduszkami”. Na zimк pary rozdziela siк, przy tym dzieci pozostaj± z samcami (!), i te staranne nimi siк opiekuj±.

— Gdyby ludzie byli takimi troskliwymi rodzicami jak goікbie! — po raz nie wiadomo ktуry zachwyca siк swoimi ukochanymi Mikoіaj Antonowicz. — One teї jajka wysiaduj± po kolei. A je¶li im podіoїyж cudze jajko, wychowuj± dziecko jak swoje wіasne. Orіowskie goікbie maj± bardzo maleсki dziуb, trudno im jest wykarmiж potomstwo, dlatego podrzucam ich dzieci do rodzin zastкpczych.

Orіowskie, nikoіajewskie, melitopolskie, astrachaсskie, charkowskie, kurskie, іugaсskie — mnуstwo ras moїna ogl±daж w tej hodowli goікbi.

— Mam nawet miсskiego brzozowego, wyhodowanego w naszym mie¶cie, — demonstruje biaіego w czarne cкtki, rzeczywi¶cie podobnego do brzуzki.

— A oto berkuty wrone, prawdziwa duma kaїdego goікbiarza!
“Duma” pier¶ wyprкїa, wzorzysty ogon rozkіada jak paw — wyniosіy do niemoїliwo¶ci, rozumie swoj± elitarno¶ж.

— A to rodzina kurskich: tata, mama, ich synek, — Mikoіaj Antonowicz demonstruje mi ptaszki, wedіug mnie, czіowieka niedo¶wiadczonego, absolutnie jednakowe.

— Czyїby pan znaі kaїdego goікbia osobi¶cie? — Wci±ї nie mogк znaleјж rуїnic.

— Oczywi¶cie! Mкїczyzna to prawdziwy mкїczyzna, proszк spojrzeж, jest duїy, natomiast dziewczynki wszystkie s± mniejsze i, moim zdaniem, piкkniejsze. Dokіadnie nie mogк powiedzieж, ile mam w tej chwili ptakуw — 140–150, byж moїe. Ale, kiedy wchodzк do goікbnika, od razu widzк, kogo brakuje: “krymacz” (krymski) jeszcze nie wrуciі, i kurskie gdzie¶ “wisz±”.
Ptaki niektуrych ras nie lub± fruwaж wysoko nad ziemi± i nie odlatuj± na duї± odlegіo¶ж, a wzlatuj± siк jak, na przykіad, sіupowe, w gуrк i wisz± w jednej pozycji przez kilka godzin.

— A oto wrуciіy tata i cуreczka іugaсskie, — goікbiarz podaje mi ptakуw, ktуre jeszcze dysz± ciepіem niebios. — One nawet przez trzy godziny mog± lataж w koіo wysoko-wysoko.

Kiedy robi siк ciemno, Mikoіaj Antonowicz wywiesza nad domem reflektor w rodzaju ¶wiateі do l±dowania, їeby spујnialskie mogіy іatwiej znaleјж drogк do domu: “Zasypiam i sіyszк: jeden wyl±dowaі, drugi polataі sobie, wrуciі”.
Najpiкkniejsze pokazy urz±dzaj± goікbie ras bojowych. To one kozioіkuj± jak akrobaci.

— Kiedy¶ wypu¶ciіem swoje goікbie w Moskwie — przyleciaіy! A jeszcze kiedy¶ sprzedaіem parк goікbi do Odesy, one pobawiіy siк nad morzem i za tydzieс wrуciіy do domu, — ¶mieje siк goікbiarz. — M±dry ptak parк razy nad domem przeleci i pamiкta adres na zawsze. Dla tego radzк wszystkim kupuj±cym, їeby potem nie mкczyж ptakуw i nie podcinaж im skrzydeі, zabieraж je zanim one wyjd± na dach.

Gospodarz komunikuje siк ze swoimi pupilkami w specjalny sposуb: do jednego gwizdnie, do innego “wul-wul-wul” zawoіa, a kiedy bierze do rкki pudeіko z witaminami, wtedy juї wszystkie kieruj± siк za swoim ulubionym przysmakiem.

— Niedawno kania zabraіa mi wron± samiczkк, my¶laіem, їe nie przeїyjк, tak їal byіo, — wzdycha Mikoіaj Antonowicz. — Na jesieni staram siк nie ganiaж ich, las jest niedaleko, kanie juї zwrуciіy uwagк na mуj dom.
Kiedy¶ goікbiarzy byіo wiкcej, mуwi Burbo, ptaki byіo taсsze.

— Lecz ja nigdy nie targujк siк, przez caіe їycie wydaje na ptaki wszystko, ile zarabiam. Prawda, niedawno zaproszono mnie do Polski, їeby popatrzeж na jednego takiego czempiona. Och, spodobaі mi siк! Lecz zabrakіo pieniкdzy, ї±dano pуіtora tysi±ca dolarуw. Czemu pani siк dziwi, s± ptaki kosztuj±ce nawet 25 tysiкcy!

Lecz, powiem szczerze, їadnych pieniкdzy nie da siк porуwnaж z uczuciem, ktуrego doznajesz, gdy wypuszczasz tк, jeszcze sekundк temu bezwoln±, grudkк w niebo, їegnasz j± wzrokiem i ona przyjaјnie macha skrzydіem. Tej rado¶ci i zachwytu, ktуre zawsze pojawiaj± siк u kaїdego, kto widzi fruwaj±cych goікbi, nie da siк podrobiж. Dlatego wіa¶nie biegnie dzisiaj do Mikoіaja Burbo sze¶cioletni Maksymka z s±siedniego domu:

— Juї odrobiіem lekcje, mamusi pomogіem, wujku, wypuszczajmy goікbie!
Goі±b uosabia pokуj, natomiast dwa goікbie s± symbolami maіїeсskiej miіo¶ci i wierno¶ci. Dla domu te ptaki przynosz± szczк¶cie. Takiego domu nie trafi piorun, on nie zostanie spalony i nie opustoszeje.

Dla Sіowian goі±b jest symbolem miіo¶ci. Jeїeli ptak lata koіo domu, w ktуrym odbywa siк ¶lub, to zapowiada szczк¶cie w maіїeсstwie.

W Neapolu za pomoc± tresowanych goікbi ludzie prуbuj± zgadn±ж szczк¶liwe numery biletуw loteryjnych.

W Rumunii opowiadaj± legendк, їe turkawka (ptak z rzкdu goікbich) kiedy¶ byіa dziewczyn±, ktуra za bardzo nadskakiwaіa wszystkim mіodzieсcom. Za to Bуg zamieniі j± w ptaka. Teraz ona dochowuje wierno¶ci swojemu maіїonkowi do samej ¶mierci.

Francuzi czuіy pieszczotliwy pocaіunek nazywaj± pocaіunkiem turkawki.
Goікbie domowe kochano i hodowano jeszcze w staroїytnym Egipcie. St±d trafiіy do Grecji, dalej — do Rzymu i rozsiedliіy siк po caіym ¶wiecie. Tym ptakom zawsze zezwalano gniazdowaж w ¶wi±tyniach rуїnych wyznaс.

W ko¶ciele katolickim goі±b jest symbolem duszy. Wedіug jednej z legend do kardynaіa, wybranego na papierza, przyleciaіy dwa goікbie i usiadіy na jego ramionach. Z tego czasu papieїy czкsto wyobraї± siк z dwoma ptakami na ramionach.

Sіowianie nazywaj± goікbia ¶wiкtym i boskim ptakiem. Jako goі±b Duch ¦wiкty zst±piі z niebios pod czas chrztu Jezusa.

Wedіug muzuіmaсskiej legendy, a tam teї uwaїaj± tego ptaka za ¶wiкtego, goі±b dostaі od Allacha dar mуwienia, i, gdy dowiedziaі siк o nadchodz±cym gіodzie — poleciaі, їeby uprzedziж o tym ludzi. Za to Allach pozbawiі go tej umiejкtno¶ci.

Tamara Ignatowa
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter