Młodzi, ale dojrzali

Ranking najlepiej zapowiadających się młodych piłkarzy Białorusi
Mistrzostwa świata w piłce nożnej na miesiąc usunęły w cień wszystkie mniej-więcej znaczące wydarzenia odbywające się na planecie. Spojrzenia milionуw kibicуw przez cały czerwiec i początek lipca skierowane były na piłkarskie boiska w Niemczech. A ile było rozmуw, prognoz i przypuszczeń! Kto zostanie mistrzem, kto strzeli najwięcej bramek, kto jest najlepszym z najlepszych? Oczywiście pojawiły się nowe gwiazdy: mistrzostwa świata podarowały społeczności piłkarskiej gwiazdozbiуr nowych dobrze zapowiadających się graczy, z ktуrych imionami w najbliższej przyszłości związany zostanie rozwуj gry N.
Jednak chciałbym porozmawiać nie o nich, lecz o postaciach na razie bardziej bliskich, lecz z tego powodu nie mniej interesujących. Białoruskie mistrzostwa w piłce nożnej są jednymi z niewielu (a tak naprawdę prawie jedynymi), ktуre nie zrobiły przerwy na okres mundialu, odwrotnie: wszystko toczyło się zwykłą koleją. Proszę mi wierzyć, na Białorusi niemało jest utalentowanej młodzieży. Dzisiaj pragnę zapoznać Państwa z najlepszymi z nich, tymi, ktуrzy, naszym zdaniem, mają wszystkie szanse, aby pod względem swojego kunsztu dorуwnać znanym mistrzom światowej piłki nożnej, takim jak Aleksander Gleb, Sergiusz Gurenko, Maksym Romaszczenko, Walenty Belkiewicz…
Białoruskie mistrzostwa oczywiście nie są najmocniejsze w Europie. Nie ma tutaj bajońskich honorariуw i, co z tego wynika, graczy gwiazd. Głуwny nacisk w drużynach kładzie się na młodych, zespoły wychowują swoich graczy i spodziewają się, że w przyszłości przyniosą oni swoim klubom nie mniejszą sławę niż ta, ktуrą, na przykład, Paolo Maldini przyniуsł “Milanowi”. Pod tym względem za wzorowo-pokazowy uważany jest lider białoruskiej piłki nożnej, jej czołowy przedstawiciel — mińskie “Dynamo”. W ciągu ostatnich lat drużyna ta stała się swojego rodzaju dostawcą talentуw, swojego rodzaju białoruskim “Ajaksem”, w ktуrym co roku pojawia się około dziesięciu nowych nazwisk. Oto i teraz w składzie “Dynamo” rozpoczyna swoją drogę do wielkiej piłki nożnej niemało potencjalnych gwiazdek. Przy czym są one w każdej linii drużyny, jak w obronie, tak i w ataku. Jednak o wszystkim po kolei. Oddajemy na Państwa sąd swoistą drużynę-marzenie, ktуra składa się z takich właśnie cudownych dzieci.
Daj Boże, aby za 5 lat zabłysnęły one wszystkimi stronami swojego talentu na stadionach całego świata...
Przy bramce niewątpliwie będzie stał bramkarz mińskiego “Dynama” — Artur Leśko. Powiedzenie, że bramkarz to połowa drużyny, niewątpliwie dotyczy jego osoby. Na początku sezonu Artur doznał małego urazu i zmuszony został do opuszczenia kilku meczуw. W nich lider pierwszeństwa doznał bolesnych klęsk. Jednak po wejściu na boisko tego 21letniego piłkarza drużynie powiodło się o wiele lepiej. W pojedynkach, kiedy bramkę “Dynama” bronił Leśko, mińska drużyna nie przepuściła żadnej (!) piłki!
Przedstawiciele “Dynama” znajdą sobie rуwnież miejsce w linii obrony. Kiryłł Pawluczek na dzień dzisiejszy jest najlepiej zapowiadającym się graczem obrony w białoruskiej piłce nożnej. Dużego wzrostu, o dobrych danych fizycznych i z doskonałym wyczuciem pozycji, wyrуżnia się on oprуcz tego zdolnością do strzelania bramek, co we wspуłczesnej piłce nożnej ma duże znaczenie. Wiosną, grając w meczach w składzie reprezentacji olimpijskiej, Pawluczenok potrafił w jednej grze strzelić trzy bramki. Dosyć często wyrуżnia się on w mistrzostwach krajowych. Słowem, chłopak jest nie do zastąpienia na pozycjach centralnego obrońcy.
Miejsce lewego obrońcy przydzielimy jeszcze jednemu graczowi drużyny “Dynamo” — Sergiuszowi Koncewowi. Na razie prochu nie wymyślił, lecz działa jak na swoje lata pewnie i zdecydowanie. Niewątpliwie Sergiusz ma wszystkie szanse, aby z biegiem czasu zostać mistrzem.
Drugim centralnym obrońcą w naszej eksperymentalnej reprezentacji zostanie przedstawiciel obecnego mistrza kraju — soligorskiego “Szachtiora”. Paweł Płaskonny opanowywał podstawy piłki nożnej w mohylewskiej “Lokomotywie”, już prawie został zaliczony do głуwnego składu, lecz z rуżnych powodуw musiał opuścić ten słynny klub. Teraz jest pociechą trenerуw “Szachtiora”: to właśnie on cementuje grę drużyny w obronie.
I w końcu rolę prawego obrońcy będzie wykonywał u nas jeszcze jeden przedstawiciel “Dynama” Jan Tigorew. Zadziwiający mobilny piłkarz, ktуry potrafi obronić cały pas od swojej bramki do bramki przeciwnika. Jest jednakowo skuteczny jak w ataku, tak rуwnież w obronie.
W środkowej linii drużyny gra ta sama trуjka graczy “Dynama”. Już teraz kibice specjalnie udają się na boisko, aby obejrzeć grę Sergiusza Wiślaka, Antona Utyło oraz Sergiusza Gigiewicza. I jeśli ci ostatni z powodu młodego wieku i niestabilności na razie nie wysunęli się w drużynie na czołowe pozycje, 18letni Kiślak już od dwуch lat jest liderem drużyny. Specjaliści jednogłośnie uznają, że z łaski boga chłopak wyrуżnia się doskonałym rozumieniem gry, delikatną techniką brazylijską oraz doskonałym uderzeniem. A uderzenia karne w jego wykonaniu są naprawdę wspaniałe! Dosyć często są porуwnywane one z uderzeniami legendarnego Michaela Platini!
W pуłobronie towarzystwa piłkarzom “Dynama” dotrzyma gracz borysowskiego BATE Sergiusz Krawiec. Nie jest aż tak wyrazisty, jak Kiślak, lecz krążą pogłoski, że oczekuje go wielka przyszłość.
Teraz nadeszła kolejka napastnikуw. To właśnie oni dostają z zasady najwięcej miłości kibicуw, oklaskują ich całe boiska, ich uderzenia do bramki decydują o losie pojedynkуw. Zgodnie z ogуlną opinią najbardziej utalentowanym napastnikiem w kraju jest gracz mińskiego “Dynama” Leonid Kowiel. Wchodzi on do składu reprezentacji narodowej, posiada uderzenie o zabуjczej sile, wyczucie piłki oraz oszałamiającą szybkość i zdolność utrzymywania się na nogach. Jest to chyba głуwny atut Kowiela: wydaje się, że doścignąć go i co więcej zwalić z nуg jest po prostu niemożliwe. Na Kowiela liczy angielski “Arsenal” — czy nie jest to najlepszy wskaźnik perspektywiczności?
W parze z nim w ataku będzie grał Sergiusz Kisły. Z roku na rok chłopak awansuje i wygląda na to, że będzie z niego dobry napastnik siłowy. I tego właśnie jemu życzymy.
I taka oto wyszła nam sympatyczna drużyna. I kto wie, być może całkiem niedługo obok nazwisk Christiana Ronalda, Robinha lub Fabregasa pojawią się imiona białoruskich gwiazd. Proszę mi wierzyć, są tego warci.

Sergiusz Komarow
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter