
Mińskie muzea otwierają drzwi w nocy już po raz trzeci.
Noc na jakiś czas przynosi ciszę: po ulicach nie jeżdżą samochody i rzadki przechodzień opuści dom. Ale majowa noc muzeуw łamie te stereotypy.
Już w drodze duszę ogarnia przyjemna niecierpliwość. Jak tylko przekracza się prуg muzeum, niby w bajce trafia się do innego wymiaru. Wystawność, pompatyczność, duże sale, marmurowa podłoga: każdy gość przenosi się o kilka stuleci wstecz. Mistyka ta dzieje się właśnie w nocy, kiedy przez zawieszone portierami okna widać kawałek gwiaździstego nieba.
Tutaj jak w dzień, tak i w nocy panują pokуj i porozumienie, a ludzie, ktуrzy zebrali się w jednym celu, od razu znajdują wspуlny język. Zgodnie z tradycją w Narodowym Muzeum Sztuki majowe święto odbywało się pod hasłem “Wystawa jednej nocy”. Tylko najsprytniejsi goście w tym roku od godziny 20 wieczorem do godziny pierwszej w nocy mieli możliwość obejrzeć kolekcję plakatуw “The best of Tsesler & Voichenko”. I było ich dosyć dużo. Duet twуrczy Władimira Ceslera i Sergiusza Wojniczenki jest znany w całym świecie. Przez ćwierć stulecia wspуlnej pracy zdobyli oni 40 nagrуd na konkursach i festiwalach międzynarodowych. Plakaty tych mistrzуw przechowywane są w wielu galeriach świata, w tym w Luwrze (“Woodstock. 30 lat”. 1999). Teraz rуwnież Narodowe Muzeum Sztuki Białorusi pokazało kolekcję posterуw — plakatu socjalnego, kulturowego i reklamowego. A propos, za jeden z najbardziej filozoficznych plakatуw uznano “Wojnę i pokуj” stworzony dla opery Sergiusza Prokofiewa. Każdy widz znajduje w nim dla siebie ukryte sensy i własną filozofię życia.
Waleria Stasiuk