Kroniki swojej epoki

[b]Archiwa odtajniają nieznane fakty[/b]W archiwum narodowym Republiki Białorusi faktycznie zakończył się proces odtajnienia wszystkich dotychczas poufnych papierów, który rozpoczął się pod koniec lat 80. XX wieku. O życiu prywatnym osobistości, które żyły przed tym okresem, dziś można się dowiedzieć prawie wszystkiego. Chociaż tak zwanego Dziennika intymnego, który prowadził poeta Maksym Bogdanowicz, wciąż nie opublikowano.
Archiwa odtajniają nieznane fakty

W archiwum narodowym Republiki Białorusi faktycznie zakończył się proces odtajnienia wszystkich dotychczas poufnych papierуw, ktуry rozpoczął się pod koniec lat 80. XX wieku. O życiu prywatnym osobistości, ktуre żyły przed tym okresem, dziś można się dowiedzieć prawie wszystkiego. Chociaż tak zwanego Dziennika intymnego, ktуry prowadził poeta Maksym Bogdanowicz, wciąż nie opublikowano.

Maksym Bogdanowicz. Napisane pozostaje
Szczegуły o Dzienniku intymnym poety na razie znane są niewielu osobom, ktуre czytały ten rękopis. Jedną z nich jest dramatopisarz Jurij Sochar. Jakiś czas temu zaprezentował swoją sztukę “Stracony łabędź”, w ktуrej opisał ostatnie dni życia Maksyma Bogdanowicza. Utwуr powstał na dokumentalnej podstawie, zapewnia autor:
— Moja żona Olga była wśrуd zapaleńcуw, ktуrzy zakładali muzeum Bogdanowicza w Mińsku. Jeździłem z nią po okolicach związanych z życiem poety, jego rodzicуw, znajomych. Dziennik intymny trafił do muzeum przypadkiem. W Instytucie Historii Sztuki, Etnografii i Folkloru Akademii Nauk BSRR w latach 70. powstał pomysł napisania historii teatru narodowego. Wуwczas pracowałem w instytucie i pamiętam, że swoje wspomnienia nadesłał z Saratowa były dyrektor Pierwszego Białoruskiego Teatru Państwowego (obecnie teatr imienia Kupały) Jazep Dyła. W paczce był między innymi mały zeszyt. Dawniej prawdopodobnie leżał w kufrze w domu Bogdanowiczуw. Prawdopodobnie Dyle przekazał go ojciec Maksyma — Adam.
Całkiem niedawno znaleziono akt zgonu poety. Jest to cerkiewna księga metrykalna 1917 roku, przechowywana w muzeum historii i literatury w Jałcie. Dokument, znaleziony przez dziennikarza telewizji Olega Łukaszewicza, poświadcza, że “chłop miasta Jarosławia Bogdanowicz Maksym syn Adama” zmarł dnia 12 maja, a pochowany został 15 maja. Tak się zakończyło życie ziemskie wybitnego mistrza słowa białoruskiego. W rosyjskiej prowincji — w Jarosławiu — Bogdanowicz pisał wiersze, składające się na złote dziedzictwo literatury białoruskiej, a w Jałcie nad Morzem Czarnym wśrуd ostatnich wersуw były takie: “Nie jestem samotny, mam książkę, z wydawnictwa pana Marcina Kuchty”.
Co najdziwniejsze ważne okresy biografii poety związane są z miastami położonymi poza granicami Białorusi. Wydawnictwo Kuchty było w Wilnie, gdzie na początku XX wieku ukazała się jedyna książka Bogdanowicza wydana za jego życia pod tytułem “Wianek”. Niedawno dowiedziano się o faktach z biografii osoby, ktуra finansowała wydanie zbioru — księżnej Magdaleny Radziwiłłowej.
O tym, że właśnie księżna Radziwiłłowa dała pieniądze na książkę Bogdanowicza, świadczy umieszczony w przedtytule “Wianka” herb rodowy jej przodkуw — magnatуw Zawiszуw — Łabędź.
— Ostatnie lata życia księżna spędziła w Szwajcarii, gdzie zmarła w 1945 roku. Za pomocą Komisji Narodowej Białorusi ds. UNESCO Chargй d’affaires Białorusi w Szwajcarii Andrzej Kułażenko znalazł w miejscowości Bourguillon niedaleko miasta Fribourg nagrobek Magdaleny Radziwiłłowej — opowiedział badacz Adam Maldzis. — Radziwiłłowa spędziła resztę życia w elitarnym pensjonacie dla osуb starszych. Dziś nawiązuje się kontakty z jej praprawnukami, zamieszkującymi w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii.
Krytyk literacki Cichon Czerniakiewicz przygotował zbiуr dokumentуw o Maksymie Bogdanowiczu i jego ojcu Adamie, większość z nich dotychczas nie publikowano.
— Miałem do czynienia z oryginałami tekstуw napisanych przez samego Bogdanowicza, jego wspуłczesnych i kontynuatorуw. Czytelnicy rуwnież będą mogli poczuć się wspуłuczestnikami życia i twуrczości klasyka — zaintrygował badacz.

Janka Kupała. Autograf na monitorze
Muzeum Janki Kupały wydało katalog “Autografy pierwszego poety narodowego Białorusi Janki Kupały”. Wydano dwie wersje: na papierze i w postaci elektronicznej. Dzięki płycie można “kartkować” rękopisy poety na monitorze komputera.
Utwory poety przetłumaczono prawie na 100 językуw obcych. Rolę Janki Kupały w stawaniu się narodu białoruskiego, języka i państwowości trudno przecenić.
“Autografy” to wyjątkowy projekt. Po raz pierwszy każda osoba pasjonująca się literaturą może obejrzeć charakter pisma Kupały w rуżnych okresach życia. Katalog jest pierwszym pełnym wydaniem rękopisуw klasyka, przechowywanych w Państwowym Muzeum Literatury imienia Janki Kupały. Projekt zrealizowano pod patronatem Ministerstwa Kultury i Komisji Narodowej Białorusi ds. UNESCO.
W “Autografach” opublikowano korektę zbioru “Drogą życia” zrobioną przez Kupałę.
W muzeum jest ponad 500 rękopisуw poety: najwcześniejszy — wiersz “Mуj los” z 1904 roku. Na odwrotnej stronie Kupała napisał dowcipny wiersz w języku polskim “O kobiecie”. Szczegуlną wartość mają autentyczne egzemplarze poematуw “Bondarуwna”, “Ona i ja”, “Sen na kurhanie”, sztuki “Rozrzucone gniazdo”. Słynna komedia “Paulinka” przedstawiona jest dwoma autografami. Wiersz “Dziedzictwo”, ktуry w naszych czasach stał się przebojem muzycznym zespołu Piesniary, w muzeum jest w trzech egzemplarzach.

Włodzimierz Korotkiewicz. 25 tomуw życia
W 2012 roku zaczęto wydawać 25 tomуw dzieł pisarza Włodzimierza Korotkiewicza. Po raz pierwszy opublikowane zostaną nie tylko utwory pisarza, ale i jego dzienniki, listy, rysunki, będzie nawet nagranie głosu.
Zakłada się, że 25. tom ukaże się w 2020 roku, z okazji 90-lecia klasyka. Przygotowuje projekt do wydania docent Katedry Języka Białoruskiego i Kultury Wydziału Filologicznego Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego Anatol Wierabiej:
— Po raz pierwszy czytelnik przeczyta nieznane dotychczas poematy w języku rosyjskim Korotkiewicza “Ojczyzna”, “Prehistoria”. Zebrane zostaną przekłady na język białoruski utworуw Byrona, Adama Mickiewicza, Iwana Franko, Aleksieja Tołstoja. Rysunki, karykatury, autoportrety, ktуrych jest dość dużo, ukażą się w jednym tomie. Włodzimierz Korotkiewicz dobrze śpiewał, znał wiele białoruskich pieśni ludowych. Można będzie ich posłuchać na płytach CD, załączonych do zbioru. Ukażą się rуwnież nagrania telewizyjne występуw pisarza. W dwуch tomach zamieszczona zostanie korespondencja Korotkiewicza z Wasylem Bykowem, Maksymem Tankiem, innymi znanymi osobistościami.

Jуzef Wołk-Leonowicz. Przygoda językoznawcza
W latach 20. XX wieku był znaną osobą w życiu kulturalnym Mińska. Jуzef Wołk-Leonowicz jest jednym z pionierуw językoznawstwa naukowego w kraju. Jego poglądy jednak częstokroć mijały się z tendencjami epoki. Wołk-Leonowicz był zwolennikiem zbliżenia języka białoruskiego i rosyjskiego, za co krytykowali go koledzy. Dopiero dziś ujawniają się karty dyskusji lat 20. — w dokumentach z archiwum uczonego.
Wołk-Leonowicz studiował na uniwersytecie w Petersburgu na Wydziale Historyczno-Filologicznym, uczęszczał na zajęcia seminaryjne wybitnych uczonych — rosyjskiego akademika Szachmatowa, polskiego profesora Baudouina de Courtenay, słuchał wykładуw Białorusina Jefima Karskiego.
W Mińsku Wołk-Leonowicz sam wykładał — język białoruski i literaturę dla uczniуw polskiego i żydowskiego technikуw pedagogicznych, pracował na Katedrze Historii Języka Białoruskiego na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym.
W 1925 roku Wołk-Leonowicz opublikował badania “Język książek Franciszka Skoryny”. W 1927 roku uczony wydał na koszt własny “Wykłady z historii języka białoruskiego”, ktуre najpierw zaakceptował Komisariat Narodowy Oświaty BSRR jako pomoc dydaktyczną, ale wkrуtce uznano je za niedoskonałe.
Odczyt uczonego w 1929 roku na Białoruskiej Akademii Nauk zatytułowany “O najważniejszych wadach białoruskiego języka literackiego” wywołał ostrą dyskusję w środowisku językoznawcуw. W 1930 roku Wołk-Leonowicz wyjechał do Saratowa i przez resztę życia wykładał język rosyjski. Archiwum rękopisуw Wołka-Leonowicza cudem ocalało — znajduje się w Bibliotece Naukowej Narodowej Akademii Nauk i zawiera 171 pozycji.

Adam Rusak. List do matki
Poeta Adam Rusak pewnego dnia napisał piosenkę “Bywajcie zdarowy”, ktуra natychmiast została przebojem. Proszę zapytać Białorusinуw, kto jest autorem przeboju, nikt nie odpowie. Uważa się, że autorem jest lud. Melodia liryczna liczy już 70 lat. Historia powstania utworu znana jest od niedawna.
Ludmiła Rusak, cуrka poety i autora piosenek, opowiedziała szczegуły:
— W 1936 roku poeta i muzyk ze wsi Piaseczne w powiecie kopylskim Adam Rusak, będąc solistą Leningradzkiej Orkiestry Symfonicznej Małego Teatru Opery, pisał list do matki. Adama pochłonęły wspomnienia o rodzinnych okolicach, wtedy właśnie napisał pierwsze wersy wiersza “Bywajcie zdarowy”. Kompozytor Isaak Luban, ktуry studiował z ojcem w technikum muzycznym w Mińsku, napisał melodię.
Piosenkę śpiewała ludność. Dotarła ona do Moskwy. Zaśpiewał ją w 1938 roku sam Leonid Utiosow. Na język rosyjski tekst przetłumaczył poeta Michaił Isakowskij. W wersji Isakowskiego utwуr miał tytuł “Życzenie”, jednak o tym, że autorem pierwowzoru był Rusak, nie wspominano. Związek Pisarzy BSRR zażądał, by uznano autorstwo Adama Rusaka. Nigdy jednak nie doszło do tego. Dziś tylko znawcy literatury białoruskiej wiedzą, że piosenka “Bywajcie zdarowy” nie jest dziełem ludowym, jest sukcesem twуrczym dwуch autorуw — Adama Rusaka i Isaaka Lubana.

Wsiewołod Ignatowski. Wyznania na pуłce
Na jego cześć nazwano technikum pedagogiczne — poprzednika wspуłczesnego Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego. Elewację technikum w latach 20. XX wieku zdobiła tablica z nazwiskiem Ignatowskiego, komisarza narodowego oświaty, pierwszego prezesa Białoruskiej Akademii Nauk.
Los tego człowieka urwał się 4 lutego 1931 roku. Ignatowski zastrzelił się z rewolweru. W kraju zaczynały się represje stalinowskie.
— Zanim przyjechali lekarze, do mieszkania zmarłego w Drugim Domu Rad przy ulicy Karola Marksa 38 (obecnie numer 30) przybyli tajniacy i zabrali prywatne archiwum akademika — opowiada Włodzimierz Lachowski, doktor historii, docent Wydziału Stosunkуw Międzynarodowych BUP. — Pуźniej te papiery zaginęły.
Prуby odnalezienia archiwum Ignatowskiego podejmowali w naszych czasach historycy Rostisław Płatonow, Włodzimierz Michniuk, Witalij Skałaban, Aleksandra Gieś, Mikołaj Tokarew. Dokumenty przekazała do Narodowego Muzeum Historycznego mieszkanka Mińska Maja Staszewska.
— Dokumenty te przekazał mi w połowie lat 1970. starszy pan, ktуry przedstawił się jako dawny znajomy mojego ojca — Aleksandra Staszewskiego, byłego komisarza narodowego spraw wewnętrznych i sprawiedliwości BSRR, kolegi Ignatowskiego — wspomina Maja Staszewska. — Papiery od tego czasu leżały na gуrnej pуłce w moim mieszkaniu. Gdy o nich sobie przypomniałam, przekazałam je na rzecz państwa.
Najbardziej wartościowe są bilety członkowskie i mandaty Ignatowskiego jako członka Centralnego Komitetu Wykonawczego (parlamentu) BSRR i ZSRR, posła Mińskiej Rady Miejskiej.
— Mamy przed sobą świadectwo komisarza narodowego oświaty, wydane przez rząd BSRR w 1925 roku — pokazuje dokument Włodzimierz Lachowski. — Autorem designu jest znany malarz Genadiusz Zmudziński, autor Orderu Czerwonego Sztandaru Pracy BSRR. Oprуcz prywatnych dokumentуw kolekcja zawiera 5 rękopisуw Ignatowskiego z okresu 1924 — 1927. Dotychczas nie były publikowane, opowiadają o pewnych faktach dotyczących białoruskiego ruchu narodowego początku XX wieku.

Wiktor Korbut
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter