Kołoża zmienia oblicze

Jak będzie wyglądała najstarsza świątynia Białorusi po restauracji
W Grodnie zachowało się dużo zabytkуw architektury, najstarszym z nich jest cerkiew św.św. Borysa i Gleba wzniesiona pod koniec XII wieku. Mimo że tylko dwie trzecie świątyni są oryginalne, nadal jest uważana za unikalny obiekt historyczny. O każdej porze roku w czynnej cerkwi jest dużo parafian i turystуw. Autokary z gośćmi,w tym zagranicznymi, bywają tu codziennie. Zabytkowa budowla jednak wymaga rekonstrukcji, bez niej może popaść w ruiny.
Przed architektami od dawna stoi pytanie: jak odnawiać świątynię, ktуra tyle razy zmieniała swуj wygląd? Proponowano rуżne warianty, nawet absolutnie odmienne. By zorientować się we wszystkich szczegуłach historycznych i architektonicznych, warto sięgnąć w głąb wiekуw.
…Stoję pod mozaikowym murem cerkwi, ktуry od razu przyciąga uwagę. Wyraźnie widać, że podczas budowy wykorzystano głazy będące rуwnież ozdobą murуw. Wmurowano tu dużo dzbanуw, tzw. głośnikуw, ktуre nie tylko ulepszają akustykę, ale i odciążają konstrukcje nośne. Jest tu także wizytуwka grodzieńskiej szkoły architektonicznej — zdobienie elewacji obrobionym kamieniem i płytkami majolikowymi, ktуrych charakter jak twierdzą uczeni odpowiada ruskim tradycjom haftu i tkactwa.
Jeśli chodzi o nazwę Kołoża, racje do dziś są podzielone. Według jednej wersji przyszła do Grodna z pskowskiej osady Kołoża, podbitej w 1406 roku przez księcia Witolda, wraz z mieszkańcami Pskowa, ktуrzy dostali się do niewoli. Zgodnie z drugą wersją wyraz pochodzi od słowiańskiej nazwy niezaludnionego uroczyska Kołożań (kołożań oznacza miejsce, gdzie bije dużo źrуdeł, święcie czczone przez pogan). Cerkiew i prawosławny klasztor mieściły się w przedmieściu. Krzyżacy pуźniej zrуwnali je z ziemią, a jako pierwszy zaczął je odbudowywać grodzieński kasztelan Dawid Gorodzieński. W XV–XVIII wieku Kołoża była wielokrotnie niszczona i odbudowywana. Ślady każdego remontu widoczne są na murach. Po tym jak wiosną 1855 roku cerkiew była częściowo zrujnowana przez osuwisko, klasztor przeniesiono do nowego budynku (na miejscu obecnego gmachu teatru dramatycznego).
Dwie poważne prуby restauracji Kołoży (w latach 1889–1911, 1934–1939) przerwały wojny światowe, a w okresie radzieckim świątynia przestała być własnością Cerkwi. Przez dłuższy czas stała pusta, dopуki nie została przekazana muzeum historyczno-archeologicznemu. Właśnie muzealnicy pod koniec lat 40 zeszłego wieku pomogli wyprawie archeologicznej Akademii Nauk ZSRR podczas prac wykopaliskowych udostępniając unikalne materiały ze swoich zasobуw. W 1979 roku właścicielem Kołoży zostało Krajowe Muzeum Ateizmu i Historii Religii. Jego zespуł wystąpił z inicjatywą zbadania stanu świątyni, badania przeprowadzili eksperci z Mińska. “Właśnie w tym okresie zdjęto tynk z wewnętrznej strony pуłnocnego muru i kolumn, znaleziono pozostałości malowideł i dokonano konserwacji cegły” — wspomina były pracownik muzeum historyk architektury Igor Trusow.
Jednak do prawdziwej rekonstrukcji nie doszło, chociaż była bardzo potrzebna. Po tym jak w 1991 roku osuwiska się nasiliły, problem Kołoży zwrуcił na siebie uwagę. Na pomoc przyszli nawet francuscy specjaliści, ale wkrуtce sprawa znуw stanęła. Dopiero w latach 2000–2005 skarpę niemeńską umocowano i przystąpiono do projektu prac restauracyjnych. Orientowano się na XIX wiek. Nie przypadkowo. W archiwum w Sankt Petersburgu Igor Trusow znalazł rysunki techniczne zachodniego i południowego muru Kołoży wykonane rok przed ich zawaleniem się. Pojawiły się pierwsze autentycznie naukowe rysunki utraconych części budowli.
Przywracanie wizerunku XII wieku nie miało sensu, ponieważ nie wiadomo, jak wtedy wyglądała cerkiew. Jej gуrna część prawdopodobnie uległa zniszczeniu pod koniec XIII wieku. Zachowały się tylko dwie trzecie pierwotnej wysokości autentycznego muru. Informacje o jednej trzeciej, o sklepieniach i kopule do dziś są tajemnicą. Zagadką jest także zawartość gruntu pod fundamentem. Przekonano się o tym pięć lat temu, gdy do jednej ze szczelin pala gуrnego pasa podano zaprawy kilka razy więcej normy. Zresztą polemika uczonych trwała, dlatego ostateczną decyzję, w jakiej postaci zachować perłę budownictwa XII wieku, długo nie była podejmowana. Dyskusja ciągnąca się przez wiele lat dopiero pod koniec 2008 roku została przerwana: Ministerstwo Kultury uchwaliło projekt architektoniczny rekonstrukcji budynku i tok prac restauracyjnych. Wiadomo już, jakie zmiany nas czekają.
Patrząc na cerkiew od strony nabrzeża Niemna można zobaczyć przede wszystkim drewniany mur. Został wzniesiony zamiast zrujnowanego przez osuwisko pуłtora wieku temu kamiennego muru. Zostanie odtworzony na podstawie zachowanego muru. Elewację ceramiści ozdobią kolorowymi płytkami majolikowymi. Kompozycję będą wieńczyły cztery pуłkуliste elementy tzw. zakomary. Taki styl właściwy jest budownictwu prawosławnemu i bizantyjskiemu.
Głуwny architekt projektu Nina Jemielianowa zatrudniona w przedsiębiorstwie “Grodnograżdanprojekt” uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała kilka szczegуłуw. Tak, mur o grubości jednego metra będzie wykonany ze specjalnej cegły wysokiej trwałości. By odciążyć konstrukcję i stworzyć w pomieszczeniu idealną akustykę, będą wmurowane głośniki. Zlecenie na ich wykonanie otrzymało przedsiębiorstwo “Wołkowyskstrojmateriały”. Zrobiono już prуbną partię. Co ciekawe wołkowyscy garncarze wykorzystali do wyrobu głośnikуw glinę ze złoża w Nowołukomiu w obwodzie witebskim. By zapewnić trwałość dzbanom o wysokości pуł metra, zamrażano i odmrażano je kolejno 70 razy. Ekspertyza przeprowadzona w jednym ze stołecznych instytutуw potwierdziła trwałość i długowieczność dzbanуw, ktуrych ma być 250 sztuk.
Ciekawe są także inne rozwiązania architektoniczne. Dach na przykład będzie kryty listwami, zaś sklepienie wykonane z klejonych drewnianych bali. Ramy okien będą z dębu. Żуłto-zielone barwy będzie miała podłoga, ktуra teraz jest pokryta płytami z granitu. Wzуr odtworzono według zachowanego fragmentu w pobliżu ołtarza. Podłoga w cerkwi będzie podgrzewana. Przewidziano specjalną szczelinę pod nią, w ktуrej zostaną zainstalowane rurki. Temperatura będzie utrzymywana na poziomie 12 stopni, co jest całkiem do przyjęcia w zimie.
Budowniczy zaplanowali prace w Kołoży na pуłtora roku. By nie przerywać na tak długo nabożeństw w cerkwi, sto metrуw dalej będzie zbudowany dom o powierzchni około 100 metrуw kwadratowych. Prawdobodobnie w tym budynku po restauracji świątyni będzie szkуłka niedzielna dla dzieci.
Wiceprzewodniczący zarządu ds. ochrony dziedzictwa historyczno-kulturowego i restauracji Ministerstwa Kultury Białorusi Igor Czerniawski jest przekonany, że wybrano prawidłowy wariant odnowy zabytku.
— Najważniejsze w tym momencie jest przestrzeganie wszystkich międzynarodowych wymagań podczas restauracji unikalnego zabytku starożytnej architektury. Możemy wtedy liczyć na wpisanie Kołoży na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Odtworzenie Kołoży w absolutnie autentycznej postaci jest dziś nierealne, istnieje jednak możliwość odnowienia obiektywnego archetypu zabytku, nad czym aktualnie pracują architekci. Warto to robić, by najstarsza świątynia i jeden z symboli Białorusi otrzymał szansę na długie życie.

Jуzef Popko
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter