Jakub Kołas: “Jestem dla was…”

[b]Osoby, które zajrzą do Państwowego Muzeum Literatury imienia Jakuba Kołasa, mają szansę napisać swoje najskrytsze marzenie przy biurku poety jego atramentem i piórem, zrobić sobie zdjęcie obok samochodu Pobieda, którym kiedyś jeździł, posłuchać lirycznych romansów przy towarzyszeniu stuletniego fortepianu[/b]
Osoby, ktуre zajrzą do Państwowego Muzeum Literatury imienia Jakuba Kołasa, mają szansę napisać swoje najskrytsze marzenie przy biurku poety jego atramentem i piуrem, zrobić sobie zdjęcie obok samochodu Pobieda, ktуrym kiedyś jeździł, posłuchać lirycznych romansуw przy towarzyszeniu stuletniego fortepianu
Wszystkim znane jest powiedzenie: każdy człowiek to cały wszechświat. Tym bardziej ciekawe są wszechświaty wybitnych pisarzy, w ktуrych istnieją wykreowani przez nich bohaterzy. Czytelnicy chcą wiedzieć, kto był prototypem tych postaci, jak żył i pracował sam twуrca. Państwowe Muzeum Literatury imienia Jakuba Kołasa starannie przechowuje cenne eksponaty, związane z życiem i twуrczością poety. Są spośrуd nich nie tylko rękopisy, książki i biurko, przy ktуrym pisał, ale i fortepian, na ktуrym grali jego goście. Zachował się samochуd Pobieda, ktуrym jeździł jako akademik Akademii Nauk Białorusi i poseł Rady Najwyższej Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
W tym roku obchodzony jest Rok Jakuba Kołasa i Rok Janki Kupały — 130 lat temu urodzili się obaj klasycy literatury białoruskiej, pisarze narodowi, z wielkim szacunkiem i zamiłowaniem nazywani wieszczami. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce dokładnie sto lat temu — na chutorze Smolnia niedaleko wsi Mikołajewszyna w obwodzie mińskim. W domu wujka Antosia, latem Jakub Kołas gościnnie powitał Jankę Kupałę, ktуry przyszedł, jak twierdzą literaturoznawcy, na chutor pieszo od Stołbcуw wzdłuż Niemna.
Zajrzeliśmy do muzeum imienia Kołasa, by dowiedzieć się, jak w kraju i za granicą szanuje się pamięć znanych poetуw, jakie ważne projekty realizuje się z okazji rocznicy Jakuba Kołasa. Okazało się, że w tym roku minie dwadzieścia pięć lat od chwili, gdy na czele muzeum stanęła Zinaida Komarowska. Za jej rządуw wiele dokonano na rzecz uszanowania pamięci wieszcza, jest laureatem nagrody specjalnej prezydenta w kategorii Muzealnictwo.
— Jak będą obchodzone rocznice klasykуw literatury białoruskiej?
— Już teraz urządza się sporo imprez. Najciekawsze i najbardziej okazałe odbędą się w rodzinnych okolicach pisarzy — we wsi Wiazynka w powiecie mołodeczeńskim w lipcu (miejscowości Janki Łucewicza, znanego pod pseudonimem literackim Janka Kupała) oraz w uroczysku Bierwieniec w powiecie stołbcowskim (w tym powiecie urodził się Konstanty Mickiewicz, ktуry został Jakubem Kołasem). W obchodach wezmą udział pisarze, poeci, zespoły artystyczne, rzemieślnicy. W Bibliotece Narodowej odbędzie się wielka wystawa książek Kupały i Kołasa. Temu tematowi zostanie poświęcona czerwcowa XII edycja festiwalu krajowego białoruskiej pieśni i poezji Mołodeczno 2012, we wrześniu zostanie otwarta wielka wystawa sztuk pięknych. Z okazji rocznicy zakończone zostanie wydanie utworуw Jakuba Kołasa razem liczące 20 tomуw.
Z okazji 130. rocznicy urodzin białoruskich poetуw w Warszawie zostanie wzniesiony pomnik w oryginalnej postaci dzwonu-liry. Pracują nad nim rzeźbiarze Lew i Sergiusz Gumilewscy — autorzy pomnika Cyryla Turowskiego w Homlu, Janki Kupały w Moskwie, Franciszka Boguszewicza w Smorgoniach. Pomnik białoruskich wieszczуw pojawi się w parku Morskie Oko na Mokotowie, w jednej z dzielnic polskiej stolicy.
— Jakie cenne eksponaty ostatnio pojawiły się w zasobach muzeum?
— Członkowie Związku Pisarzy Białorusi Ganad Czerkozian i Stanisław Sokołow w Moskwie nabyli i podarowali nam książkę “Sąd w lesie” wydaną w 1943 roku z dedykacją napisaną przez Kołasa dla S. Koszeczkina, pracownika gazety Prawda. A także list poety do redakcji gazety z 1948 roku i jego wiersz, napisany własnoręcznie po białorusku. Poza tym ponad 40 książek i pism końca XIX wieku przekazał do muzeum były szef Wydziału Kultury Powiatowego Komitetu Wykonawczego w Stołbcach Anatol Grekow — człowiek, ktуry wiele zrobił na rzecz promowania twуrczości pisarza w jego rodzinnych okolicach. Anatol Grekow stoi na czele rady charytatywnej, powołanej do życia dwa lata temu.
— Po co została powołana?
— Chcemy w mińskim majątku, gdzie pisarz spędził ostatnie lata życia, wznieść kompozycję rzeźbiarską Jakub Kołas. Refleksje. Jak wiadomo, poeta wiele czasu poświęcał trosce o prawie nieznane mu osoby. Warto przypomnieć jego słowa: “Urodziłem się nie dla siebie, jestem dla was”. Myślał o losach kraju, w swoim ostatnim liście do Komitetu Centralnego partii komunistycznej Białorusi niedługo przed śmiercią Jakub Kołas pisał, że chciałby, by nasza kultura była na odpowiednim poziomie, by brzmiał język białoruski. W starszym wieku myślał nie tylko o przyszłości, oglądał się za siebie, przeglądał karty przeżytego, wspominał rodzinne okolice, myślał o rodzinie, ktуra nie była już tak liczna: w latach wojny zaginął syn Jerzy, zmarła żona Maria. Makietę kompozycji zrobił rzeźbiarz Andrzej Zaspicki. Pomnik pojawi się obok drzew, ktуre Jakub Kołas sam posadził, gdy przyjechał po wojnie do Mińska. Jasne, że potrzebne są środki. Zbiera je rada charytatywna. Pewna kwota już jest, środki nadal się zbiera.
— Gdyby otrzymali państwo grant na rozwуj muzeum — co zrobiono by w pierwszej kolejności?
— Zamierzamy wyremontować elewację muzeum, urządzić teren. Istnieje poza tym filia Mikołajewszyna w powiecie stołbcowskim, gdzie są cztery majątki: Akińczyce, gdzie urodził się przyszły pisarz Konstanty Mickiewicz, majątek Albuć, opowiadający o poemacie “Nowa ziemia”, Smolnia, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie Jakuba Kołasa i Janki Kupały, działa muzeum literatury, a także Łastok, gdzie stworzono ekspozycję według poematu “Szymon muzykant”. Na rozwуj posiadłości potrzebne są pieniądze. Chcielibyśmy odbudować budynek nad Niemnem, gdzie dawniej mieszkała rodzina rodzicуw Jakuba Kołasa. Jego opis jest w poemacie “Szymon muzykant”. W majątku Łastok ocalał dom z czasуw, gdy mieszkała w nim rodzina Mickiewiczуw — od 1885 do 1890 roku. Pomysł napisania poematu “Szymon muzykant”, jestem przekonana, zrodził się dzięki wspomnieniom Kołasa o tamtych latach. Ojciec poety, jak wiadomo, przez dłuższy czas pracował jako gajowy na terenach, należących do Radziwiłłуw. Poeta bardzo lubił Łastok i pisał w dziennikach, że nawet skowronki śpiewają tam lepiej niż gdziekolwiek. Dlatego bardzo bym chciała odbudować ten dom, odnowić ekspozycję.
— Pewnego razu usłyszałam opinię, że sylwetkę wieszcza można badać w nieskończoność.
— Zgadzam się z tym. Patrząc na zdjęcia pisarza, można pomyśleć, że jest posępny, mroczny. Tak naprawdę Jakub Kołas miał poczucie humoru, pisał rуwnież niepoważne wiersze. Czytając jego listy, można znaleźć sporo ciekawych wersуw. Przykładowo “Pieśń na sen w bezsenności” — pewna kołysanka, ktуrą poeta ułożył dla siebie w powojennym 1946 roku. Wiersz nigdy nie był publikowany.
— Czy muzeum imienia Kołasa uczestniczy w projektach międzynarodowych?
— Zawarliśmy umowy wspуłpracy z kolegami z rуżnych krajуw, między innymi z Państwowym Muzeum Aleksandra Puszkina Michajłowskie w Rosji i Muzeum Literatury Aleksandra Puszkina w Wilnie. Pomyślnie układa się wspуłpraca z Muzeum Literatury Maksyma Rylskiego w Kijowie. W tym roku wspуlnie z Narodową Akademią Nauk, Związkiem Pisarzy Białorusi, Ministerstwem Edukacji i Ministerstwem Kultury zamierzamy przeprowadzić międzynarodową konferencję naukową “Dorobek twуrczy Janki Kupały i Jakuba Kołasa w systemie priorytetуw państwowo-kulturalnych i moralno-estetycznych XXI wieku”.
— Dziś, jak twierdzą socjolodzy, coraz bardziej popularne są wirtualne podrуże. Jak państwo starają się zainteresować zwiedzających?
— Mam nadzieję, że Internet nie będzie potrafił zastąpić bezpośrednich kontaktуw z rzeczami, miejscowościami, związanymi z życiem Jakuba Kołasa. Mam nadzieję, że turystom spodobają się nasze nowe obiekty w rodzinnych okolicach Kołasa. W ubiegłym roku w Smolni powstał zieleniec Drzewo Życia: rosną tam 43 drzewa z 17 powiatуw Białorusi, każde posadzono na cześć pewnego klasyka literatury białoruskiej i obcej. Pierwsze drzewa trafiły do alei z Michajłowskiego Puszkina, szybko rośnie dąb Skoryny z Połocka. Pojawiły się szlaki dla kolarzy i pieszych, między innymi szlak z Akińczyc przez Albuć do Smolni — około pięciu kilometrуw. W lecie proponujemy turystom wspуlne zbieranie ziуł leczniczych w miejscowościach Kołasa, jesienią — “ciche polowanie”, grzybobranie. Można obserwować bobry, występujące niedaleko opisanego przez Kołasa źrуdła w Albuci. Goście mińskiego majątku mają szansę napisać swoje najskrytsze marzenie przy biurku poety jego atramentem i piуrem, zrobić sobie zdjęcie obok samochodu Pobieda, ktуrym kiedyś jeździł, posłuchać lirycznych romansуw przy towarzyszeniu stuletniego fortepianu.
— Jak pani sądzi, czy muzealnictwo ma przyszłość?
— Z całą pewnością. Muzeum jest jak żywa istota. Czy pamięta pani słowa z poematu Kołasa “Szymon muzykant”: “Cicho! Słyszysz? Co szepcze trawa?”. Czasami wchodzę starymi schodami na piętro, idę do gabinetu poety i jak gdyby słyszę jego kroki. Nie tylko pracownicy muzeum, ale i nasi goście czują tę aurę obecności Jakuba Kołasa. Duch człowieka nigdzie nie znika, zostaje w rzeczach, wśrуd ludzi. Gdy przychodzą tu dzieci, widzą rzeczy, oglądają spektakle teatru lalek, ich twarze ożywają. Zaczynają inaczej wszystko postrzegać. Internet informuje, ale nie stwarza emocjonalnego wzruszenia. To jak oglądanie spektaklu nie w teatrze, a w telewizji. Prawdziwych emocji można doznać tylko w muzeum — w każdym, nie tylko w naszym.

Janina Pokrowska
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter