Festiwal dawnych tradycji

[b]II Festiwal Krajowy Zew Polesia zgromadził w agromiasteczku Laskowicze w powiecie pietrykowskim ponad 10 tysięcy gości i uczestników z Białorusi, Rosji, Ukrainy, Polski[/b] Тrzy lata temu prezydent Białorusi poparł pomysł przeprowadzenia festiwalu w Laskowiczach.
II Festiwal Krajowy Zew Polesia zgromadził w agromiasteczku Laskowicze w powiecie pietrykowskim ponad 10 tysięcy gości i uczestnikуw z Białorusi, Rosji, Ukrainy, Polski
Тrzy lata temu prezydent Białorusi poparł pomysł przeprowadzenia festiwalu w Laskowiczach. Podczas uroczystości otwarcia Aleksander Łukaszenko szczerze się przyznał, że szczegуlnie traktuje Polesie:
— Każdy człowiek ma miejsca, gdzie chce ponownie przyjeżdżać i przychodzić. Dla mnie osobiście jednym z takich ważnych zakątkуw jest Polesie. Ten, kto raz tu bywał, pozostaje zauroczony pięknem tej ziemi.
Mimo krуtkiej biografii festiwalowej Zew Polesia już przekroczył szczebel regionalny, w przyszłym roku całkiem może być międzynarodowy, gromadząc Poleszukуw Białorusi, Rosji, Ukrainy, Polski. Na pewno mają co pokazać i czym się podzielić.
Prypeckie Polesie rzeczywiście jest szczegуlną krainą. Przez wiele stuleci uroku tego białoruskiego zakątku nie zburzył szybki ruch postępu. Przyroda, byt, rzemiosła — wszystko to ludność Polesia potrafiła w zaskakujący sposуb zachować do naszych dni. Pokazać szczegуlność krainy — taka jest misja Zewu Polesia. Poza tym ma się przyczynić do rozwoju, pokazania potencjału regionu i zachęcenia turystуw.
Prawdziwą perłą białoruskiej ziemi jest Park Narodowy Prypecki, na ktуrego obszarze zrodził się niezwykły festiwal. Połączyły się tu przyroda, kultura i dziedzictwo regionu. Wszystko, z czego może być dumna Białoruś.

W szerszym gronie
Drugi festiwal naprawdę sprawiał wrażenie. Zgromadził nie tylko wielką liczbę uczestnikуw i gości, był niezwykle rуżnorodny pod względem treści.
Wielką imprezę poprzedzała nauka. Wyprawa etnograficzna i konferencja międzynarodowa zgromadziła uczonych z państw poleskiej strefy przygranicznej — Białorusi, Rosji, Ukrainy, Polski. Nie utracić tradycji — taki jest cel badaczy. Udostępnić je dla wszystkich — taki jest cel Muzeum Przyrody Parku Narodowego Prypecki, ktуry otwarto w dniach festiwalu.
Nowoczesny piękny budynek zbudowano w centrum Laskowiczy. Miejscowi mieszkańcy cieszą się:
— Tu jest nasza historia, jak na dłoni.
Pierwszego dnia w muzeum były tłumy. Pod nogami mapa szlakуw wodnych Polesia. Szukam miejsc, gdzie występuje najwięcej ryb, tym bardziej, że zostały oznakowane. Dalej są sale archeologii, historii szlaku wodnego, etnografii Polesia, dom Poleszuka. Prawie wszystkiego można dotknąć.
— Zwiedzający są bardzo zadowoleni — chętnie dzielą się pierwszymi wrażeniami pracownicy muzeum. — Wielu po wycieczce podchodziło i pytało, gdzie można w naturalnych warunkach zobaczyć takiego ptaka, zwierzę, ktуre zobaczyli w muzeum. Wycieczka trwa około dwуch godzin, z nich co najmniej godzinę spędza się na sali przyrody, gdzie wystawiono cztery dioramy. To cztery pory roku i jednocześnie cztery podstawowe krajobrazy Polesia z ich zwierzętami: łęgi rzeki Prypeć, pierwsza terasa Prypeci, druga terasa Prypeci oraz Lelska rуwnina wodno-lodowcowa. Przyroda podoba się przede wszystkim dzieciom. Duże zainteresowanie mają uczeni.
Część przyrodnicza muzeum została zakończona, natomiast na sale etnograficzne wciąż trafiają nowe eksponaty. Pracownicy powoli zbierają przedmioty z przeszłości i przywracają im dawny wygląd, by umieścić w gablotach: gdzieś znaleźli kołowrotek, gdzie indziej ręcznie robione narzuty po prababci, starą łуdkę, ktуrą pływał dziadek.

Żywa historia
Powtуrzę się. Laskowicze teraz są szczegуlnym miejscem. W dniach festiwalu Zew Polesia historia ożywa. Jak się żyło Poleszukom — można zobaczyć i odczuć podczas festiwalu.
Na festiwal przybyli rzemieślnicy z 11 powiatуw obwodu homelskiego i brzeskiego. Na głуwnej scenie zabrzmiało wiele autentycznych piosenek. Ponad 30 amatorskich zespołуw zaśpiewało dawne piosenki oraz piosenki w nowej aranżacji.
Pod wrażeniem tego, co zobaczyłam i usłyszałam, wybieram się do Poleskiej Słobody, ciągnącej się prawie dwa kilometry. Mieszczą się tu podwуrka Poleszukуw. Na każdym rzadkie rzemiosło: tkactwo, haftowanie, bartnictwo, garncarstwo, snycerstwo. W poleskim zakątku Parku Narodowego Prypecki kowal rytmicznie pracując nogą podtrzymywał ogień. Na czerwonych węglach rozżarzona podkowa. Miałam ochotę sprуbować:
— Można?
— Proszę sprуbować — majster ustąpił “pedał” mechanizmu.
Od razu hamuję proces. Kowal mnie pociesza. Sam nie od razu się nauczył pracować na starym urządzeniu. W nagrodę za wysiłek otrzymałam własną podkowę na szczęście.
Za kilka metrуw było podwуrko powiatu jelskiego. Beczki na każdy gust. Połapać się pomagają gospodarze:
— To jest dzieża dla ciasta, a to jest ceber, w ktуrym solono mięso. Małe beczki do kwasu i wody brano ze sobą w pole. Jak nabrali nad ranem zimnej, taka była do wieczora.
Wokуł nas zbierają się ciekawscy. Jest dużo chętnych nabywcуw. Popyt przekracza podaż. Na przyszły festiwal gospodarze obiecują zrobić więcej beczek, by wszystkim starczyło.
Nie mogłam minąć podwуrka powiatu pińskiego obwodu brzeskiego, gdzie kobiety obrabiały len. Gospodynie powierzyły mi omłуcić len. Jedna z nich była moją instruktorką:
— Należy usiąść szeroko rozstawiając nogi, dobrze przycisnąć len nogą i bić narzędziem.
Po 20 minutach pracy czuję, że w najbliższych dniach fitness na pewno nie będzie mi potrzebny.
Z podwуrka na podwуrko zainteresowanie wciąż rośnie. Widziałam dawną maszynę tkacką, jak powstaje z kawałku gliny dzbanuszek. I wciąż miałam ochotę zapytać, porozmawiać, dotknąć. Rzemiosło naprawdę urzeka spokojną szczerością i autentycznym pięknem.
Po pierwszym festiwalu w agromiasteczku pojawiła się ulica Festiwalowa. Rzemieślnicy, ktуrzy tu przyjechali, nie tylko stają się słynni, potrzebni. We wsiach pojawiają się nowe kуłka i ośrodki rzemiosł. Krąży sława o festiwalu. A więc sława o unikatowym Prypeckim Polesiu, ktуrego jeśli raz zobaczysz na pewno nigdy nie zapomnisz.

Park Narodowy Prypecki jest jednym z najpopularniejszych obiektуw turystycznych Białorusi. Co roku przyjeżdża około 250 tysięcy gości, w tym ponad 15 tysięcy turystуw zagranicznych. Lasy Parku Narodowego uważane są za najlepiej zachowane spośrуd dorzeczy zalewowych Prypeci i Dniepru i obejmują około 85 procent powierzchni. Pod względem rуżnorodności biologicznej są unikatowe dla całej doliny wschodnio-europejskiej. W 2009 roku na terenie Prypeckiego powstał park dzikich zwierząt o długości 30 kilometrуw, przeznaczony do obserwacji zwierząt w naturalnych warunkach.

Święto żurawiny co roku obchodzi się w powiecie stolińskim w obwodzie brzeskim, jednym z regionуw Prypeckiego Polesia. Na Białorusi nie ma odpowiednikуw. Pochуd żurawinowy odbywa się we wsi Olmany pуźną jesienią, gdy kończy się sezon zbierania tych jagуd. Świętu towarzyszą zabawy ludowe i uczczenie najlepszych zbieraczy żurawin.


Wioletta Draluk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter