Drzewa życia

[b]9 Maja — Dzień Zwycięstwa i 3 Lipca — Dzień Wyzwolenia białoruskiej stolicy od wojska nazistowskiego, który ogłoszono Dniem Niepodległości, najważniejszym świętem państwowym... [/b]Każdego roku w tym okresie — od maja do lipca — powracamy do przeszłości, która na zawsze wyznaczyła przyszłość Białorusi. Nie jest to statyczna pamięć o dawnych wydarzeniach. To bezpośredni kontakt z nimi. Dlatego święto jest żywe, prawdziwe, swoje dla każdego i jedno dla wszystkich.
9 Maja — Dzień Zwycięstwa i 3 Lipca — Dzień Wyzwolenia białoruskiej stolicy od wojska nazistowskiego, ktуry ogłoszono Dniem Niepodległości, najważniejszym świętem państwowym...

Wiktor Kowalow z miasta Buda Koszelewska, były dowуdca Biura ŁącznikowegoKażdego roku w tym okresie — od maja do lipca — powracamy do przeszłości, ktуra na zawsze wyznaczyła przyszłość Białorusi. Nie jest to statyczna pamięć o dawnych wydarzeniach. To bezpośredni kontakt z nimi. Dlatego święto jest żywe, prawdziwe, swoje dla każdego i jedno dla wszystkich.

Zdjęcie na długą pamięć
Czas jest nieubłagany. Uczestnikуw tamtych wydarzeń jest coraz mniej. Tym cenniejsze są spotkania ze zwycięzcami najbardziej krwawej i nieludzkiej wojny XX wieku — siwymi starcami, ktуrych wewnętrzna siła nawet dziś budzi podziw oraz ich umiejętność cieszyć się z życia tak, jak nie potrafi wspуłczesne pokolenie.
Po wojskowemu uroczyście witano kombatantуw w Homlu. Warta honorowa, kadeci… Młodzi chłopcy salutowali bohaterom II wojny światowej. Ludzie w starszym wieku wdzięcznie się uśmiechali. Razem czterdzieści osуb z rуżnych miejscowości w obwodzie homelskim mogło przyjechać na spotkanie z władzami i młodzieżą.
Bohaterzy spotkania mają już po 80. Solidny wiek. Dziwne, ale jak gdyby go nie ma, gdy dochodzą do słowa. Poznałam Ilję Michałkę z rejonu mozyrskiego. W tym roku spełniło mu się 95 lat. Czuje się dobrze, jest pełen energii. Był na wojnie od początku do końca. Będąc dowуdcą brygady pancernej, brał udział w wyzwoleniu Białorusi i Europy. Zapytałam oczywiście, jak mu się udaje zachowywać taką kondycję. Tylko się śmieje w odpowiedzi:
— Prowadzę klub Zdrowie. Rozsądne obciążenie, zdrowa dieta, zioła lecznicze, spacery po lesie. Proste i skuteczne.
Jego sąsiad — mozyrzanin Aleksander Ignatowicz — rуwnież ma się dobrze. Co prawda były chorąży piechoty, ktуry dowiedział się o kapitulacji Niemiec w Czechach, tłumaczy to młodym wiekiem:
— Mam urodziny 9 maja. Mam 90 lat.
Naszą rozmowę przerywa Wiktor Kowalow z miasta Buda Koszelewska, w latach wojny dowуdca Biura Łącznikowego. Wyciąga do mnie dłoń z kamerą Canon:
— Proszę mi zrobić zdjęcie z kolegami. Tu trzeba wcisnąć, zrobić zbliżenie. Opanowałem ją w wieku 85 lat. Dostałem w prezencie z okazji rocznicy. Stała się moją pasją. Każdy dzień jest dla mnie nowym odkryciem. Proszę mi wierzyć, zwykłe spokojne życie to jest właśnie prawdziwe szczęście.
W tych dniach w Homlu kombatanci i młodzież posadzili aleję Zwycięstwa w centralnym parku miejskim. Co roku będą się pojawiać nowe jarzębiny. Drzewa, twierdzą starsi ludzie, to dusze. Posadziłeś drzewo i dałeś nowe życie. Dobroć powinna istnieć w czasie.

Szeregowy Pukalow wrуcił z frontu
W powiecie kalinkowickim w obwodzie homelskim w tych dniach jest spore zamieszanie. W lesie niedaleko wsi Krukowicze miejscowy mężczyzna znalazł medalion żołnierza z okresu II wojny światowej. Okazało się, że zginął tu szeregowy Konstanty Pukalow, ktуry poszedł na front ze wsi Łoszewo w obwodzie kałuskim. Od maja 1943 roku był na liście osуb zaginionych i jego krewni nie wiedzieli, gdzie zginął bliski im człowiek.
Stroje damskie lat 40-ch ubiegłego wieku z kolekcji mińszczanki Hanny KostrenkowejWieśniak pуźniej opowiadał, że od razu przyszło mu do głowy, że to z tych czasуw. Nie otwierał tego medalionu. Zadzwonił do oddziału jednostki wojenno-patriotycznej Poszukiwanie homelskiego klubu Honor, dobrze znanego w tych okolicach. Jego dowуdca Eugeniusz Sergijenko, zawsze chętnie pomagający, od wielu lat będący w temacie, był mimo wszystko bardzo zaskoczony:
— W naszych czasach znalezienie medalionu jest rzadkością. Dawno czegoś takiego nie było, chociaż na terytorium rejonu kalinkowickiego toczyły się poważne walki. W naszym przypadku nie tylko dobrze się zachowała kapsuła, ale i dane zmarłego.
Dlatego jednostka z rejonu natychmiast przybyła na poszukiwania. Medalion przekazano ekspertom, by go zbadali. O tym, gdzie został znaleziony, poinformowano 52. specjalny batalion poszukiwawczy Ministerstwa Obrony. W trakcie prac w lesie niedaleko wsi Krukowicze wojskowi znaleźli szczątki żołnierza Armii Czerwonej. Eksperci pomogli odczytać napisy i dowiedzieć się, jak miał na imię i skąd pochodził. Dowуdca Sergijenko i pomagający mu ochotnicy, jak tylko mieli dane zmarłego, przystąpili do poszukiwań w archiwach, mając nadzieję, że im się powiedzie:
— Konstanty Pukalow, syn Michała, poszedł na front w lipcu 1941 roku. Chłopak miał wtedy 19 lat. Według dokumentуw był szeregowym. W ostatnim czasie przebywał w kompanii zaopatrzenia jednostki pancernej. W Księdze pamięci obwodu kałuskiego jest jego nazwisko. Brak wpisu o miejscu pochуwku. Teraz będzie znane.
Szczątki żołnierza uroczyście pochowano w grobie zbiorowym, gdzie spoczęli rodacy i wojskowi, ktуrzy zginęli w latach II wojny światowej. Kolejne nazwisko ocalono od zapomnienia.

Pomiędzy wersami
Wojna to krew, śmierć, proch, zwycięstwa i porażki. A poza tym życie, uczucia, doznania. Były rуwnież na wojnie. Jakie były? Powoli odkrywamy sporo faktуw. W Homlu odbyła się niecodzienna wystawa — strojуw damskich lat 30. — 40.
Moda naszych prababci nie była szara i banalna, mimo ciężkiego okresu historii, w ktуrym żyły. Taka jest prawda: kobiety zawsze znajdowały okazję, by podkreślić swoją indywidualność i urodę. Nawet w takich surowych czasach.
Kreacje dawnych lat jak gdyby ożyły i wkroczyły prosto na sale muzeum. Wystawę otwierał pokaz sukienek, ktуre nosiły radzieckie kobiety ponad 50 lat temu. Lekkie perkalowe tkaniny i powiewny krepdeszyn nadawały sylwetkom modelek dziwną romantyczność. Dziewczynom w sukienkach w groszki i gustownych kapeluszach z czarnego krepowego jedwabiu na wybiegu towarzyszyli mężczyźni w mundurach wojskowych z emaliowymi “trуjkątami” w naszywkach. Podstawę wystawy stanowiła kolekcja Hanny Kostrenkowej z Mińska. Nauczycielka szkoły średniej zainteresowała się bytem naszych przodkуw jeszcze w dzieciństwie. Bardzo się jej podobały stare zdjęcia, od ktуrych, jak zauważyła, zawsze tchnie nadzieją. Trzy lata temu Hanna trafiła na inscenizację wyzwolenia Odessy na Ukrainie. Widowisko sprawiło na niej tak duże wrażenie, że postanowiła zgromadzić własną kolekcję strojуw XX wieku. Początkiem kolekcji był kufer babci, znaleziony zupełnie przypadkowo. Jej sukienki pierwszej połowy XX wieku spodobały się Hannie:
— Zwłaszcza zainteresował mnie okres II wojny światowej. Na kolekcję składają się rzeczy mojej rodziny, podarowane przez inne osoby, znalezione w Internecie, na rуżnych targach.
Stroje, zaprezentowane podczas wystawy, uzupełniają przedmioty codziennego użytku, damskie przybory, stare zdjęcia.
Zamierza urządzić specjalny pokуj dla strojуw lat 30. — 40. XX wieku. I oczywiście zamierza powiększyć kolekcję. Hanna uczestniczy w inscenizacjach historycznych, pracuje w archiwach i spotyka się z osobami, ktуre kiedyś to wszystko szyły i nosiły. To jest ciekawe nie tylko dla niej, ale i dla uczniуw szkoły, w ktуrej pracuje.

Wioletta Draluk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter