Delikatna dusza pod pancerzem

[b]W tym roku obchodzone jest 100-lecie urodzin poety narodowego Białorusi Maksyma Tanka[/b]Tank z języka białoruskiego “czołg”. Co jest najważniejsze w czołgu? Prawdopodobnie pancerz. Rzeczywiście młodemu poecie w walce o białoruskość potrzebna była siła. Naprawdę chciał pojednania zachodnich i wschodnich regionów Białorusi, które wskutek wydarzeń historycznych podzielone były granicą. Pseudonimu Maksym Tank po raz pierwszy użył w Wilnie (dawniej nie było to litewskie miasto) w wieku niespełna 20 lat: podpisał się tak w kwietniu 1932 roku pod wierszem, zadedykowanym polskim górnikom. Jauhen Skurko od ponad trzech lat był członkiem nielegalnej organizacji, współpracował z komunistyczną propagandą, której wówczas wierzył.
W tym roku obchodzone jest 100-lecie urodzin poety narodowego Białorusi Maksyma Tanka
Tank z języka białoruskiego “czołg”. Co jest najważniejsze w czołgu? Prawdopodobnie pancerz. Rzeczywiście młodemu poecie w walce o białoruskość potrzebna była siła. Naprawdę chciał pojednania zachodnich i wschodnich regionуw Białorusi, ktуre wskutek wydarzeń historycznych podzielone były granicą. Pseudonimu Maksym Tank po raz pierwszy użył w Wilnie (dawniej nie było to litewskie miasto) w wieku niespełna 20 lat: podpisał się tak w kwietniu 1932 roku pod wierszem, zadedykowanym polskim gуrnikom. Jauhen Skurko od ponad trzech lat był członkiem nielegalnej organizacji, wspуłpracował z komunistyczną propagandą, ktуrej wуwczas wierzył. Za co trzykrotnie siedział w więzieniu, razem z przerwami około dwуch lat. Przed 17 września 1939 roku — właśnie w dniu 27. urodzin doszło do kontrowersyjnych wydarzeń, ktуre dla niego były pojednaniem Białorusi — wydał trzy zbiory wierszy.
W charakterze broni w walce o Białoruś, język ojczysty i tożsamość narodową młodzieniec wybrał białoruskie słowo. Co nie przeszkadzało mu lubić i szanować zarуwno kulturę polską, jak i rosyjską. Pewne wiersze na początku kariery literackiej i młodzieńczy poemat napisał, jak się sam przyznawał, pod wpływem Michaiła Lermontowa. Z dziennika poety wiemy, że książki w języku polskim chłopiec Gieniek Skurko ze wsi Pilkowszczyzna (obecnie powiat miadelski obwodu mińskiego, niedaleko jeziora Narocz) zaczął czytać wcześniej niż w języku białoruskim. Wiadomo dlaczego: wуwczas były to polskie tereny. Zaczął uczyć się w domu, a następnie w polskiej szkole podstawowej, gdzie nie wolno było nawet rozmawiać w języku białoruskim. Literaturę odkryli dla niego Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Henryk Sienkiewicz, Jуzef Kraszewski, Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka.
Wrуćmy jednak do pseudonimu. W jednym z wywiadуw poeta wspominał: “Maksym jak Gorki, ktуry wуwczas mnie fascynował. Tank… Sam nawet nie potrafię dobrze wytłumaczyć: dlaczego Tank? Jak wielu początkującym poetom wydawało mi się, że sukces literacki zależy od hucznego pseudonimu. “Roślinne” pseudonimy już pozabierano: Kołas, Czarot, Puszcza, Wasilok. Nie zostało mi nic innego, jak poszukać czegoś z “żelaza”, wybrałem Tank”.
Niestety tylko waleczne wiersze poety były potrzebne w radzieckim społeczeństwie. “Poezja nasza jest ciężka jak kamień, wyrwany z bruku podczas walk ulicznych, niemile brzmiąca jak jęk i krzyk, czerwona jak przelana krew” — tak pisał Maksym Tank o tym okresie twуrczości. Był w jego biografii okres walki z nazizmem — przede wszystkim za pomocą słowa. Poeta jednak zawsze chciał poznawać tajemnice duszy — swojej, rodakуw, ludzi innych narodowości. Wiele wierszy zadedykował kobiecie, miłości. Słynne “Kolczyki” na muzykę Włodzimierza Mulawina (“O, ile razy prosiłem o spotkanie”…), jak wiele innych, znane są jako piosenki. W wieku 36 lat Maksym Tank został redaktorem naczelnym najważniejszego w radzieckiej Białorusi pisma literackiego “Połymia”. W składzie rуżnych delegacji bywał w państwach Europy Zachodniej, w Stanach Zjednoczonych, Chile, Chinach, Japonii, trzykrotnie reprezentował kraj w ONZ. Był uczestnikiem I Światowego Kongresu Obrońcуw Pokoju, o czym opowiada poemat “Praski dziennik” (1949), pуźniej kilkakrotnie uczestniczył w podobnych forach.
W jego wierszach w ciekawy sposуb przejawiają się tradycje rуżnych kultur. Weźmy chociażby tytuły: “W Paryżu”, “Lot nad gуrami lodowymi”, “Most wiecznego spokoju”, “Wiatr ojczyzny”, “Kosmologia”, “U podnуża Ojos del Salado”, “W muzeum Hiroszimy”, “Trzaska z domu Shakespeare’a”. W podrуżach zagranicznych, jak wspomina jego syn Maksym, Jauhen Iwanawicz starał się trafić na targ, obserwować miejscową ludność, poznać inną codzienność. Przywoził niezwykłe rzeczy: z Chile — kawałek rudy miedzi na pamiątkę, z Anglii — trzaskę z domu, gdzie pracował Shakespeare. W ostatnich latach życia, w 1991 roku (poeta zmarł w 1995 roku) ukazała się jego książka przekładуw “Gwiezdnymi szlakami”. W sercu jednak zawsze był kraj ojczysty, prawdopodobnie dlatego właśnie w kraju napisał najlepsze wiersze: “Jak wędrowny artysta, Zawsze mam przy sobie/ Krajobrazy ojczyzny”.
Przez prawie ćwierć stulecia, od 1966 do 1990 roku, Maksym Tank był prezesem Związku Pisarzy Białorusi, bardzo się starał, by nawiązywano szerokie kontakty międzynarodowe. Sprawia wrażenie wykaz — ponad 160 poetуw — utworуw, ktуre przekładał na język białoruski. Utwory Maksyma Tanka wydawano w języku rosyjskim, ukraińskim, litewskim, łotewskim, uzbeckim, tadżyckim, kazachskim, polskim, bułgarskim, koreańskim i innych. Myślę, że tłumacze wybierali jego utwory między innymi dlatego, że Maksym Tank napisał wiele wierszy wolnych. Nie ma rymуw, ukryty bywa rуwnież rytm, najważniejsza jest myśl, obraz, impuls duszy. Jeden z przykładуw: “Prуg wyciosany ze wspomnień,/Został za mną;/Drzwi na zawiasach/pieśni świerszcza,/Zostały za mną;/Okna, zaszklone/oczami bliskich,/Zostały za mną, — /Jak mam obejrzeć się za siebie,/Nawet gdybym zastygł/Słupem soli?”. Wydał kilkadziesiąt zbiorуw. Miłośnicy poezji wciąż poznają świat jego delikatnej, mądrej, głębokiej poezji.
Tegoroczne wydarzenia związane z Tankiem sprzyjają poznawaniu twуrczości poety. Dnia 15 września, w przededniu jubileuszu, w miejscowości Miadel odbyło się krajowe święto poezji i piosenki “Sercem pisałem każdą swoją pieśń” z okazji rocznicy Maksyma Tanka. Sporo o tym opowiedziano w mediach. Z okazji rocznicy Instytut Języka i Literatury Jakuba Kołasa i Janki Kupały Narodowej Akademii Nauk Białorusi przygotował 13 tomуw utworуw poety, wydanych przez wydawnictwo Nauka Białoruska. Podczas prezentacji zbiorуw w Muzeum Państwowym Historii Literatury Białoruskiej opowiedziano o tym, że uczeni pracowali nad wydaniem ponad 15 lat. Tomy zawierają wiersze i poematy, opowiadania, szkice, felietony, notatki, artykuły, recenzje, przemуwienia i inne materiały, przy tym wiele z tych dokumentуw opublikowano po raz pierwszy.
Z okazji rocznicy poety wydawnictwo Literatura Piękna wydało książkę “Maksym Tank. W kamieniu, żelazie i złocie”, zawiera wspomnienia, szkice, dedykacje. Jest to ciąg dalszy serii książek “Życie znanych Białorusinуw”. Podczas prezentacji w Muzeum Literatury mуwiono nie tylko o poecie narodowym Białorusi, akademiku Narodowej Akademii Nauk, laureacie licznych nagrуd i wyrуżnień. Ciepło wspominano o wujku Maksymie, dziadku Maksymie, szczerym Jauhenie Iwanawiczu — żywym człowieku o wyjątkowej inteligencji, wrażliwej i delikatnej duszy, wspaniałym poczuciu humoru, a nie “zbrązowiałym” klasyku. Z kart tomu poprzez wspomnienia przyjaciуł, pisarzy powstaje sylwetka artysty i człowieka. Kto dobrze znał Tanka, potwierdza: był to uroczy, dobry człowiek, zdolny twуrca, wrażliwy filozof. Taki jest w sercach potomnych.
Podczas prezentacji książki “Maksym Tank. W kamieniu, żelazie i złocie” wystąpili zarуwno pisarze, jak i badacze twуrczości poety oraz wszystkie osoby, ktуre przyczyniły się do wydania książki. Między innymi znany literaturoznawca Wiaczasłau Rahojsza, ma nadzieję, że z czasem książka zostanie uzupełniona dzięki poszukiwaniom w rodowodzie klasyka. Być może odnalezione zostaną nowe utwory i fakty. Mogę zwrуcić uwagę osуb, ktуre będą się tym zajmować, na mуj artykuł “Zbierając kłosy: Maksym Tank w domowych wnętrzach” w piśmie “Słowo ojczyste” (1992, Nr 9). Spotkałem się i porozmawiałem z Jauhenem Iwanawiczem, wziąłem autograf w przededniu jego 80-lecia — w latach, gdy dopiero pojawiła się na mapie niepodległa Białoruś. Poeta, nie bojąc się już cenzury, powiedział, że siedział nie tylko w wileńskim więzieniu na Łukiszkach, ale i w mińskim więzieniu przez jakiś czas: towarzysze po tym, jak przeszedł do Sowietуw z tak zwanej Białorusi Zachodniej, nie ufali mu. Po tym spotkaniu z poetą mam książkę z autografem i jego nakazem dla literatуw. Jest bardzo ciekawy moim zdaniem, tym bardziej jeśli się pamięta o doświadczeniu życiowym poety. Podczas naszej rozmowy Jauhen Iwanawicz powiedział, że przychodzili do niego młodsi koledzy po pewne błogosławieństwo ich udziału w kolejnej kampanii wyborczej. Na co odpowiedział, że nie warto mieszać się do polityki, najlepiej zajmować się twуrczością, gdy ma się talent. W tym numerze pisma napisałem rуwnież o tym, że poeta żałował, że z powodu “rуżnych spraw urzędnika” miał mniej czasu “na najważniejszą rzecz — na poezję”.

Iwan żdanowicz
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter