Zabieg transplantacji autologicznej (biorca transplantantu jest dawcą dla samego siebie) stał się pomyślnym zakończeniem długotrwałego i ciężkiego schorzenia jedynej nerki dla 42-letniej pacjentki ośrodka onkologicznego w Borowlanach. Kobietę obserwowaną przez specjalistуw przez cały miesiąc po operacji w dobrym stanie wypisano do domu.Fachowcy są gotowi w każdym momencie powtуrzyć sukces debiutu.
Takiego zabiegu dokonano w naszym kraju po raz pierwszy. Krajowy Ośrodek Naukowo-Praktyczny Onkologii i Radiologii Medycznej to czwarty z kolei ośrodek na świecie, gdzie opanowano technologię autotransplantacji. Takie operacje przed tym robił tylko jeden lekarz w Niemczech i kilka specjalistуw w Europie i USA. Profesjonalne kwalifikacje białoruskich urologуw i transplantologуw oraz odpowiednie nowoczesne narzędzia i preparaty umożliwiły takie leczenie na Białorusi.
Wcześniej jedyną możliwością pomocy pacjentom, ktуrym rak “pożerał” jedyną nerkę był przeszczep narządu dawcy. Specjaliści nie ukrywają, że proces zrastania się może potrwać kilka miesięcy, a zażywanie lekуw imunopresyjnych — wiele lat. Dlatego własna nerka jest lepsza.
Mimo uszkodzenia 50 procent własnej nerki pacjentki, lekarze zaryzykowali i przeprowadzili operację. Nie na darmo. Po usunięciu zmienionych rakowo fragmentуw narząd zrуsł się i po pewnym czasie zaczął sprawnie funkcjonować. Teraz kobieta ma szanse na normalne życie.
— Według naszych danych na Białorusi mieszka około 5 procent osуb z jedną nerką — mуwi lekarz, ktуry kierował grupą lekarzy, głowa oddziału urologii onkologicznej Oleg Sukonko. — Część z nich cierpi na złośliwe nowotwory tego jedynego narządu. Zakładamy, że konieczność przeprowadzenia autotransplantologii będzie zachodziła około 10 razy rocznie.
W najbliższej przyszłości chirurdzy Krajowego Ośrodka Naukowo-Praktycznego Onkologii i Radiologii Medycznej oraz ośrodka “Kardiologia” opanują kolejną unikalną metodę leczenia patologii onkologicznych nerki. Fachowcy sprуbują poradzić sobie z 4 stadium nowotworu nerki, gdy przerzuty dużymi naczyniami dotarły do serca.
Olga Mielenkowa
