Ciepłe powitanie

<img class="imgr" alt="" src="http://www.belarus-magazine.by/belpl/data/upimages/2009/0001-009-440.jpg">[b]To już jest koniec. Szesnaście dni widowiskowego, lecz męczącego maratonu zimowego mamy za sobą. W niedzielę na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi rozdano ostatnie medale, wieczorem odbyła się ceremonia zamknięcia, gdzie ponownie w centrum uwagi znalazła się Daria Domraczewa — z uśmiechem na twarzy niosła flagę narodową, a już w poniedziałek cała delegacja białoruska przybyła do Mińska. Na lotnisku olimpijczykуw powitano radośnie i hucznie, dzieląc jedną radość na wszystkich, były to najbardziej urodzajne Igrzyska Olimpijskie w historii Białorusi: 5 złotych medali i jeden brązowy uczyniły z białoruskiej reprezentacji sensację zawodуw.[/b]
[b]To już jest koniec. Szesnaście dni widowiskowego, lecz męczącego maratonu zimowego mamy za sobą. W niedzielę na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi rozdano ostatnie medale, wieczorem odbyła się ceremonia zamknięcia, gdzie ponownie w centrum uwagi znalazła się Daria Domraczewa — z uśmiechem na twarzy niosła flagę narodową, a już w poniedziałek cała delegacja białoruska przybyła do Mińska. Na lotnisku olimpijczykуw powitano radośnie i hucznie, dzieląc jedną radość na wszystkich, były to najbardziej urodzajne Igrzyska Olimpijskie w historii Białorusi: 5 złotych medali i jeden brązowy uczyniły z białoruskiej reprezentacji sensację zawodуw.[/b]

Samolot, ktуrym wracali do domu białoruscy zdobywcy medali olimpijskich, spуźniał się. Jednak oczekiwanie w żaden sposуb nie wpłynęło na nastrуj zgromadzonych przed wejściem na lotnisko kibicуw, dziennikarzy, weteranуw sportu. Po pierwsze pуłtorej godziny przed przybyciem zza szarych chmur pojawiło się wiosenne słońce, a po drugie misja, ktуra przyprowadziła wielką liczbę ludzi na lotnisko, kiepskiego humoru nie przewidywała.
Uczeń Specjalistycznej Szkoły Sportowej Rezerwy Olimpijskiej dla Dzieci i Młodzieży Nr 1 Białoruskiego Stowarzyszenia Wychowania Fizycznego i Sportu Dynamo Aleksy Maszkowicz (na rzecz tej szkoły Daria Domraczewa przekazała 100 milionуw białoruskich rubli w ramach akcji Prezydenckiego Klubu Sportowego po swoim pierwszym zwycięstwie) dosłownie świecił się ze szczęścia: “Jestem szczęśliwy z tego powodu, co Daria zrobiła w Soczi i oczywiście z przyjemnością ją powitam”.
Nie mуwiąc już o młodszych dzieciach, ktуrych dużo było przed budynkiem lotniska. A tym bardziej o zgromadzonych na sali przylotуw krewnych. Nikt nie ukrywał emocji, ojcowie i matki, wujkowie i bracia opowiadali, jak kibicowali przed ekranem telewizora. Mikołaj Minin — wujek Darii Domraczewej — opowiadał, jak od radosnych krzykуw dzwoniły szyby w oknach, a sąsiedzi wychodzili, by pogratulować sobie nawzajem sukcesu ich ulubienicy. Matka Nadziei Skardzino, z trudem prуbując opanować emocje, powiedziała, że Nadzieja bardzo lubi piec ciasta, ale tym razem coś specjalnego przygotowano dla niej. Na Alę Cuper czekała wyjątkowa niespodzianka. Podzielić się z dziennikarzami szczegуłami przygotowań teściowa mistrzyni nie chciała, dodając przy tym, że udział w uroczystości powitania Ali wezmą nie tylko krewni, ale i mieszkańcy “piętra, całego bloku i ulicy”.
Było rуwnież sporo urzędnikуw. Był minister sportu i turystyki Aleksander Szamko. Łatwo zrozumieć, z jakimi uczuciami odbierał nadchodzące z Soczi “złote” wiadomości. Ważniejsze jest uświadomienie sobie, co te sukcesy mogą oznaczać dla przyszłości białoruskiego sportu i jakie wnioski trzeba wyciągnąć. Aleksander Szamko, jak to przystało na kierownika, mуwił krуtko i rzeczowo:
— W pierwszej kolejności trzeba rozumieć, że te medale nie są spontanicznym wynikiem. Przez długi okres dążyliśmy do tych wygranych i dlatego dziś chciałbym wyrуżnić wszystkich ludzi, ktуrych działalność sprzyjała wejściu białoruskich sportowcуw na podium w Soczi. Te medale to nasza wspуlna nagroda i jeszcze większe znaczenie niż ich liczba ma efekt społeczny. Można go porуwnać chyba tylko z okresem świetności, ktуry był w kraju po Igrzyskach Olimpijskich 1980 roku. Te Igrzyska nadały impuls rozwojowi całej dziedziny sportowej i stały się pewnym fundamentem dla nowych sukcesуw. Mam nadzieję, że tak będzie rуwnież teraz.
O emocjonalnym uniesieniu, ktуre zapamiętamy na długo, mуwił rуwnież Sergiusz Makarenko. Swoją nagrodę pierwszy w białoruskiej historii mistrz olimpijski zdobył w dalekim 1960 roku, przeszedł wszystkie etapy rozwoju białoruskiego sportu i jak nikt inny dobrze zna cenę tych sukcesуw:
— Trudno powiedzieć, ilu rodzicуw, natchnionych sukcesem Darii, Antona i Ali, odprowadzi swoje dzieci do sekcji sportowych. Na pewno będą wśrуd nich nowi mistrzowie. Powinniśmy zrobić wszystko, by nie zmarnowali się i po kilku latach weszli na najwyższy stopień podium.
A teraz jest czas tych, kto sprawiał nam radość podczas Igrzysk Olimpijskich. Przeszli po czerwonym dywanie i znaleźli się w objęciach ludzi, ktуrzy tak długo czekali na ten moment. Daria Domraczewa, Ala Cuper, Anton Kusznir i Nadzieja Skardzino nie ukrywali radości, widocznej na zmęczonych twarzach ludzi, ktуrzy odrobili ciężką pracę. “Czego chcę? Odpocząć. Położyć się i żeby nikt mi nie przeszkadzał”. Pod tymi słowami Darii Domraczewej podpisałby się każdy z zawodnikуw, ktуrzy po powitaniu znaleźli się przed kamerami telewizji i prasy.
— Spodziewaliśmy się, że będzie powitanie, ale nie wyobrażaliśmy sobie, że wszystko urządzone zostanie na taką skalę i tak poważnie — podzielił się pierwszymi wrażeniami głуwny trener narciarzy dowolnych Mikołaj Kozieko. Zgodziła się z nim rуwnież Daria Domraczewa:
— Jeszcze nie do końca zdaję sobie sprawę z tej odpowiedzialności, ktуra spadła na moje plecy, ale dobrze rozumiem, że powinnam być godna tytułu mistrzyni olimpijskiej. Myślę, że świadomość tego pojawi się pуźniej. Na razie jest mi po prostu przyjemnie trzymać w ręku te trzy złote krążki i widzieć, ile osуb cieszy się razem ze mną.
Te Igrzyska Olimpijskie są najbardziej udane w historii białoruskiego sportu. Wysoko ustawiono poprzeczkę, trudno będzie ją dosięgnąć nawet uczestnikom tradycyjnie bardziej urodzajnych letnich Igrzysk Olimpijskich. Dlatego chce się wierzyć, że powitanie olimpijskie, obejmujące nawet występ warty honorowej przed schodkami (sportowcy byli nawet w pewnym zamieszaniu), uśmiechy, bukiety kwiatуw i inne przyjemności, na lotnisku narodowym powtуrzy się nie jeden raz. Wszystko możemy!

Dymitr [b]Komaszko,[/b] Jurij [b]Bakierenko[/b]
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter