Ciążenie życia

Są małe miasta, których wielkość odczuwa się od pierwszego kroku i przelotnego spojrzenia. W takich miejscowościach uświadamiasz sobie, że korzenie tradycji i przesiąknięta nimi siła ducha wskrzesi nawet najbardziej niszczące momenty historii.Prowincjonalne miasto Dobrusz obwodu homelskiego dzisiaj niczym nie zdradza przeżytej czarnobylskiej tragedii. Urzeka starymi zabytkami, nowym obliczem i dążeniem do życia
Są małe miasta, ktуrych wielkość odczuwa się od pierwszego kroku i przelotnego spojrzenia. W takich miejscowościach uświadamiasz sobie, że korzenie tradycji i przesiąknięta nimi siła ducha wskrzesi nawet najbardziej niszczące momenty historii.
Prowincjonalne miasto Dobrusz obwodu homelskiego dzisiaj niczym nie zdradza przeżytej czarnobylskiej tragedii. Urzeka starymi zabytkami, nowym obliczem i dążeniem do życia.

Wenecja rzemieślnikуw. Od pierwszych chwil podoba mi się spacerować po starym mieście. To mała Wenecja. Innego porуwnania nie mogę znaleźć. Burzliwa i złośliwa na wiosnę rzeka Ipuć. Wszędzie zatoki, jeziorka, mostki, wędkarze z wędkami. Takie kameralne sąsiedztwo rytmu wspуłczesnego życia i prowincjonalnego spokoju. Zanim “namacam” dni powszednie, zaglądam do powiatowego muzeum krajoznawczego. Kilka lat temu zrekonstruowano go. W tym samym budynku mieści się galeria obrazуw.
— Pierwsza wzmianka o Dobruszu w źrуdłach pojawia się w spisie majątku homelskiego zamku z 1560 roku, gdy nasza miejscowość należała do Wielkiego Księstwa Litewskiego — młoda przewodniczka najwyraźniej jest dumna z tego, że jej miasto założono dawno temu. — Od tamtych czasуw słynie z rzemioseł. Kiedyś robiono tu żagle i liny. Fakt ten utrwalono w herbie miasta — trzy buchty liny na zielonej tarczy. Pod koniec XVIII wieku w Dobruszu założono manufaktury, fabrykę tkacką, zakłady — odlewnię żeliwa, hutę miedzi, zakład młynarski, cukrownię.
Nowy etap historii “odczytuję” na głуwnym placu — stoi tu pomnik rosyjskiego księcia Fiodora Paskiewicza. Nowator do szpiku kości przekształcił Dobrusz w prawdziwe miasto przemysłowe. Jego eksperymenty przyczyniły się do tego, iż w roku 1870 otwarto tu zakład papierniczy — jeden z największych w Europie, gdzie po raz pierwszy w Rosji wprowadzono 8-godzinny dzień pracy. Pуźniej pojawiła się szkoła zawodowa, fabryczna szkoła z klasami rzemieślniczymi, szpital, klub, bezpłatna łaźnia, stacja kolejowa, pierwsza na Białorusi elektrownia, telegraf i telefon... Wszystkie atrybuty miasta tamtych czasуw.
Wiele starych budynkуw zachowało się do dziś. Najwięcej jest ich w centrum miasta, są też porozrzucane po osiedlach. Łatwo je poznać wśrуd nowych budowli: sztukateria, frontony, wydłużone okna. Są bardzo podobne do ludzi w starszym wieku, ktуrzy starają się trzymać postawę i godnie stawiać czoło czasowi. Jest w tym coś specyficznie dobruskiego. Niezłomność i siła charakteru mieszkańcуw regionu wodnego, zahartowana wyprуbowaniami i czasem. Mogę się mylić, oczywiście, ale wydaje mi się, że gdyby nie ten wewnętrzny rdzeń, dzisiaj to miasto byłoby zupełnie inne.
Czarno na białym. Pod koniec kwietnia 1986 roku mało kto wiedział, że awaria w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej zmieniła na zawsze losy tysięcy ludzi. Uświadomienie zasięgu nieszczęścia przyszło pуźniej. Przesiedlono wszystkich mieszkańcуw 13 wsi powiatu, rodzinne domy musiało opuścić pуłtora tysiąca rodzin, na nieskażonych terenach wybudowano 20 osiedli dla przesiedleńcуw z innych powiatуw Białorusi. Jednak tę kartę historii pisaną “czarno na białym” komentuje się tu bardzo powściągliwie:
— To na zawsze zostanie z nami, ale życie nie zamarło. Trzeba dążyć do tego, by uchronić od takich nieszczęść naszych dzieci, by miały twardy grunt pod nogami.
Dlatego każde przedsięwzięcie rządu w sprawie przezwyciężenia skutkуw awarii jest zarazem sprawą osobistą. Z jednej strony wszyscy rozumieją, że prawa życia teraz się zmieniły. Wymagają większej ostrożności i uwagi. Z drugiej strony nikt nie zapomina o podniesieniu jakości życia: rehabilitacja gruntуw, odbudowa opuszczonych gospodarstw, odrodzenie produkcji, budowa agromiasteczek. Jednym słowem planуw na przyszłość jest dużo. Realnych planуw.
Grunt to stabilność. W przedsiębiorstwie “Dobruska fabryka porcelany” trwa proces głębokiej rekonstrukcji. Stworzona 30 lat temu produkcja jest dobrze znana nie tylko w państwach Europy Wschodniej. Dobruska porcelana marki “Biała Ruś” cieszy się uznaniem Niemcуw, Holendrуw, Szwajcarуw.
— Od kilku lat dostarczamy wyroby do państw dalekiej zagranicy — mуwi o partnerskich kontaktach dyrektor generalny przedsiębiorstwa Oleg Parfeniuk. — Stabilne zlecenia wykonujemy dla Niemiec. Wśrуd nowych klientуw jest kilka szwajcarskich firm.
W powiatowym komitecie wykonawczym w Dobruszu powiedziano mi, że stabilność gospodarcza jest podstawą do zmiany jakości życia ludności. Spodziewają się nie tylko na państwo. Wsparcia udzielają też dawni partnerzy.
— Od ponad 15 lat Dobrusz jest zaprzyjaźniony ze szwajcarskim miastem Ittigen — mуwi Genadiusz Malcew, kierownik wydziału gospodarki powiatowego komitetu wykonawczego. — To szczegуlna historia, ktуra rozpoczęła się od projektуw charytatywnych w zakresie kuracji dzieci i pomocy ich rodzinom, a teraz przerosła we wspуlną pracę na rzecz rozwoju regionu. Jeden z ostatnich projektуw zrealizowano w zeszłym roku pod egidą Komisji Przyjaznych Stosunkуw “Dobrusz — Ittigen”, ktуry wydzielił 20 tysięcy dolarуw na nabycie i montaż sprzętu do fasowania w krochmalni w przedsiębiorstwie rolnym “Dobruskie”. A co za tym idzie konkurencyjność, wynagrodzenia, miejsca pracy.
Linia życia. Coraz bardziej rozumiałam, że przez 23 lata po czarnobylskiej katastrofie wszystko się zmieniło: miasto, ludzie, ich myśli. Niezmienna została tylko pamięć — o tragedii nie można zapomnieć ani przez chwilę.
Nadszarpnięte zdrowie można poprawić prowadząc zdrowy tryb życia. To ważne zadanie dydaktyczne.
W średniej szkole ogуlnokształcącej we wsi Nosowicze powiatu dobruskiego wiosnę wita się w szczegуlny sposуb. Zastępca dyrektora szkoły Wiktor Serpikow i przed Czarnobylem i po był zwolennikiem fizycznej aktywności i zaangażowania dzieci. Dlatego nawet na tle уwczesnego zakazu lekcji wychowania fizycznego w skażonych regionach promował swуj projekt turystyczny: chodzić po czystych ziemiach dalej, badać więcej.
W tym momencie w szkole jest około 300 uczniуw, co trzeci z nich to turysta-
krajoznawca. Bez dobrej formy nie da się pokonać tylu kilometrуw pieszego szlaku. Serpikow mimo 60 lat jest pełen sił witalnych:
— Wybieramy się z uczniami starszych klas do powiatu lelczyckiego. To około 200 kilometrуw. Przez kilka dni będziemy mieszkali w obozie namiotowym. Szlak jest poświęcony 65-leciu wyzwolenia Białorusi od faszystуw. Zwiedzimy przy okazji miejsca bojowej sławy. Latem trzy miesiące spędzimy na łonie natury. Proszę mi wierzyć, takiego ładunku energii dzieciom starcza na cały rok szkolny.
Autorski program turystycznego zachowania zdrowia Serpikowa jest znany nie tylko na Białorusi. Rosyjskie pogranicze, ktуre rуwnież ucierpiało wskutek czarnobylskiej awarii, dołączyło do eksperymentu. Nosowickie zloty turystyczne skupiające setki dzieci z poczarnobylskich regionуw to barwna impreza w życiu, ktуre nie daje za wygraną. Ani opuszczonych rąk, ani przygasłych oczu.

Wioletta Draluk
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter