Artysta, który maluje ciszę

W Hiroszimie otworzona została wystawa białoruskiego malarza Walerego Szkarubo
Kiedy byłam młodsza i głupsza, uważałam malarza Walerego Szkarubę (jesteśmy rуwieśnikami) za niewspуłczesnego. Co on maluje? Ciszę! Najpierw szeptem, potem pуłszeptem, pуźniej tylko w myślach… W młodości chciało się rytmуw “na rozerwanie aorty” i oczywiście dysydenctwa, ukrytych sensуw, intrygi. A jaka tajemnica jest w ciszy?!
Na szczęście młodość jest wadą szybko mijającą. Uświadomiłam, że w życiu zawsze jest coś “zamiast zwycięstwa”. I to “zamiast” tylko na pierwszy rzut oka jest codziennością, w rzeczywistości jest to rzecz najważniejsza. Ponieważ poszukiwanie sensu własnego wewnętrznego “ja” jest bardziej skomplikowane, bogate i odpowiedzialne, niż walka i obalenie autorytetуw. Malarstwo Szkaruby to poszukiwanie sensu osobistego. Przy czym za pomocą najprostszych środkуw: w drodze, drzewie, wodzie, powietrzu… Jest to, powiedzmy, “czysta” natura i człowiek. Na Wschodzie mуwi się, że świat można poznać nie opuszczając podwуrka, drogę nieba zaś — nie wyglądając przez okno. Pejzaże Walerego Skarubę to w zasadzie cały świat na skrawku pejzażu, codzienność, w ktуrej mądre serce odnajdzie dużo wytwornej poezji… Skuta lodem polna droga, jednostajne sfalowanie srebrnego jeziora, delikatna grafika czarnych drzew na białym śniegu… Żadnych ponad, żadnych trans-… “Wielka doskonałość podobna jest do wady, wielki kunszt podobny jest do nieumiejętności…”. Znowu Wschуd. A propos, tam, na Wschodzie, obrazy Szkaruby są bardzo popularne. Po wystawie w Pekinie (2001 rok) Chińczycy proponowali mu, aby poprowadził wykłady w Akademii Sztuki. Tej wiosny Szkarubo posunął się dalej — do Japonii. Najpierw było miasto Sendaj — pobratymiec Mińska, kilka dni temu jego wystawa została otwarta w Hiroszimie. Potem będzie Tokio. I dalej — w całej Japonii do końca roku. Walery Szakrubo jest pierwszym białoruskim malarzem reprezentującym w Kraju Wschodzącego Słońca własną wystawę osobistą.
A zatem Walery Szkarubo podbił Wschуd — japońska firma prywatna “Art.-projekt”, ktуra opiekuje się wernisażem, jest bardzo zadowolona z wpływуw i uwagi publiczności. “Czy mogę dotknąć pana ręki, mistrzu?” — zapytała malarza japońska dziewczynka w Sendaju. Wzruszające. Narуd posiadający najbardziej zaawansowane technologie, ktуry potrafi połączyć mostami wyspy w oceanie, ubуstwia dzieła odręczne, zgrabne, filigranowe.
— Zwrуciłem uwagę na jakieś nader szacunkowy stosunek do osobowości — opowiadał mi Szkarubo. — Rzeka ludzi. Zatrzymuję się z kamerą przed jakimś obiektem. I cały ten tłum zatrzymuje się i czeka, pуki zrobię zdjęcie. Niewiarygodne. Teraz w pracowni malarza jest pusto. 40 jego obrazуw jest w Japonii, jeszcze 40 — wystawiane są w Austrii, w Wiedniu, 15 — w miejskiej galerii w Swietłogorsku.
— Mogę wydać się nieskromny, lecz zawsze malowałem to, co chciałem. I oto nadszedł mуj czas: mam tyle propozycji wystaw, szczegуlnie w Europie, że teraz sam wybieram najbardziej prestiżowe miejsca — kontynuuje malarz. Ma w ręku małe, drewniane, w doskonałym wykonaniu etui na wizytуwki — prezent Prezydenta miasta Sendaj Nirosi-san. Kartkuje adresy słynnych galerii: Paryż, Padwa, Wenecja, Rzym, Dusseldorf…

Helena Doroszewicz
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter