Aleksander Łukaszenko: “Powinniśmy zrobić wszystko, by za wszelką cenę obronić i umocnić swoje państwo”

[b]Prezydent Białorusi wystąpił z corocznym orędziem do narodu i Zgromadzenia Narodo-wego. Publikujemy część orędzia dotyczącą priorytetów w polityce zagranicznej[/b]Stworzenie dogodnych warunków do dynamicznego rozwoju państwa jest powiązane ze skuteczną polityką zagraniczną i handlem zagranicznym.To znaczy ze zwiększeniem eksportu towarów i usług na nowe rynki, rozwiązaniem kwestii dostępu do surowców, nowoczesnych technologii, nawiązaniem owocnej współpracy z obcymi państwami, organizacjami międzynarodowymi i światowymi instytucjami finansowo-kredytowymi. A także ze stworzeniem trwałych systemów zapewnienia bezpieczeństwa międzynarodowego i regionalnego.
Prezydent Białorusi wystąpił z corocznym orędziem do narodu i Zgromadzenia Narodo-wego. Publikujemy część orędzia dotyczącą priorytetуw w polityce zagranicznej

Stworzenie dogodnych warunkуw do dynamicznego rozwoju państwa jest powiązane ze skuteczną polityką zagraniczną i handlem zagranicznym.
To znaczy ze zwiększeniem eksportu towarуw i usług na nowe rynki, rozwiązaniem kwestii dostępu do surowcуw, nowoczesnych technologii, nawiązaniem owocnej wspуłpracy z obcymi państwami, organizacjami międzynarodowymi i światowymi instytucjami finansowo-kredytowymi. A także ze stworzeniem trwałych systemуw zapewnienia bezpieczeństwa międzynarodowego i regionalnego.
Pomyślne rozstrzygnięcie tych zadań pozwoli Białorusi zostać rzeczywiście niepodległym i samodzielnym państwem, zdolnym do pewnego i efektywnego promowania swoich interesуw na arenie międzynarodowej.
Federacja Rosyjska bez wątpienia pozostaje naszym głуwnym partnerem politycznym i gospodarczym. W przeciągu wielu lat wspуlnej działalności zrośliśmy się z nią tysiącami nici kooperacji przemysłowej i kontaktуw międzyludzkich.
Jednak polegając na stosunkach związkowych w ogуle nie zastanawialiśmy się nad przyszłością, gdy zwiększaliśmy dostawy towarуw na przykład tylko na jeden rynek. Czasami na szkodę innym partnerom orientowaliśmy się wyłącznie na rosyjskie źrуdła surowcуw i zasobуw energetycznych.
Zawarliśmy kilkaset umуw zapewniających rуwnouprawnienie podmiotуw gospodarczych i przejrzyste warunki wzajemnego handlu. Temu procesowi klaskali wszyscy na Kremlu, w tym poprzedni i obecny prezydenci.
Dziś sytuacja, jak wiecie, gwałtownie się zmieniła. Rosyjskie władze stanowczo wzięły kurs na tzw. “pragmatyzację” stosunkуw z naszym krajem i nie tylko oraz zastąpienie ich wyłącznie tzw. “rynkowymi”. Przy tym częstokroć nie klasycznymi i dla wszystkich zrozumiałymi, a wymyślonymi w trybie jednostronnym.
Zetknęliśmy się z zamierzonymi działaniami, ktуre zakwestionowały przetrwanie naszego państwa. Wprowadzono właściwie cła prohibicyjne na ropę naftową i produkty przerуbki ropy naftowej. Konsekwentnie wypiera się nas z rosyjskiego rynku, prуbując odizolować od tranzytowych szlakуw euroazjatyckich. Nie zważając na wszystkie zapewnienia ze strony Federacji Rosyjskiej wzmacnia się kontrola celna na przejściach granicznych. Chcę zadać pytanie: po co tworzymy Unię Celną? Podniesienie cen zasobуw energetycznych naraża konkurencyjność białoruskich producentуw przede wszystkim na rosyjskim rynku. To rуwnież jeden z czynnikуw “wypierania” naszych towarуw na rosyjskim rynku.
Najwyraźniej taka “pragmatyzacja” podważa podwaliny Państwa Związkowego, burzy jego składnik gospodarczy.
Nie chcę żadnej konfrontacji z Federacją Rosyjską. Nie jest mi to potrzebne jako prezydentowi. To istota mojej polityki. We wszystkim, co robiłem przez 15 lat, zaczynając, pamiętacie, od naszego referendum o związku Białorusi i Rosji, miałem poparcie narodu białoruskiego. Dziś nie jest za pуźno, nie odeszliśmy daleko od siebie, na razie nie odeszliśmy, tylko na słowach posprzeczaliśmy się w pewnym stopniu. Nie pуźno wrуcić i pуjść po rozum do głowy na tych zasadach, na jakich budowaliśmy swуj związek.
Nie my jednak porzuciliśmy pewne umowy, ktуre podpisaliśmy z Rosją (na przykład o stworzeniu rуwnych warunkуw dla podmiotуw gospodarczych). Cуż to za Państwo Związkowe, jeśli nasze przedsiębiorstwo prowadzi działalność w warunkach dwukrotnie gorszych niż rosyjskie? Jeśli nasze gospodarstwa cieplarniane na przykład mają ceny surowcуw węglowodorowych trzy razy większe niż rosyjskie? To ma być rуwnouprawnienie?
Mуwię jednak o tym, że nie odeszliśmy daleko. Jesteśmy gotowi do wspуłpracy. Jesteśmy gotowi wszystko zapomnieć, przerzucić tę kartę, przerzucić jak to mуwią dyplomaci i wrуcić, opierając się na nasze zasady gospodarcze, psychologiczne, moralne. Jesteśmy przecież jednym narodem! To jest aktualne w 65. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem. A przecież w tamtych czasach przeorano i przewrуcono nas bardziej niż jakikolwiek inny kraj. Dłużej niż dowolny inny teren Związku Radzieckiego byliśmy pod okupacją, spalono nas i zniszczono doszczętnie. Dotychczas nie możemy wrуcić do przedwojennej liczby ludności. A jeśli wrуciliśmy, to tylko wczoraj. Cуż, o tym wszystkim zapomniano?
Wychodzę z założenia, że Rosja tracąc Białoruś straci ostatecznie swуj atrakcyjny status i wygląd. Nikt nigdy Rosji więcej nie uwierzy, jeśli nadal będzie traktować nasz narуd tak jak dzisiaj.
Dziś postawiono pytanie: będziemy suwerennym i niepodległym państwem i dumnym narodem białoruskim, ktуry zasłużył na to — być dumnym, czy też dalej będziemy pełzać przed kimś na czworakach?
Myślę, że to jest pytanie retoryczne, w tym i dla was, i dla całego narodu. Mamy kawałek ziemi, ideologia zrozumiała, nie ubiegamy się o inne ziemie. Nikomu kłopotуw — ani sąsiadom, ani odległym państwom — nie przysparzamy. Jesteśmy gotowi żyć i wspуłpracować po partnersku z dowolnym państwem. Jesteśmy państwem bez konfliktуw. Prosimy nas za to szanować!
To, że jesteśmy zmuszeni szukać dziś innych rynkуw i znaleźliśmy je — w takie warunki nas postawiono.
Koniecznie musimy uniezależnić się, przede wszystkim od rosyjskiej monopolii i innych. By nie wypominano nam, że żyjemy na czyjś koszt.
Białorusini to cywilizowani, pracowici i silni duchem ludzie, zdolni żyć jak sami tego chcemy, a nie według czyichś wskazуwek. To najważniejsze w naszej polityce. Wszystko, co dziś robimy, skierowane jest na zachowanie realnej suwerenności naszego młodego państwa.
Zawsze mуwiłem i mуwię: nie zamierzamy wchodzić w skład kogokolwiek. Jesteśmy inicjatorami procesуw integracyjnych na przestrzeni poradzieckiej. To my jesteśmy inicjatorami! Ale tylko na klasycznej zasadzie — rуwnouprawnienia.
Całkiem zrozumiała jest trudność tego zadania. Przecież w świecie prawie nie zostało takich państw jak Białoruś, ktуra konsekwentnie, lecz absolutnie drogą pokojową broni swojego prawa do samodzielnego rozwoju. Wszyscy do kogoś już dołączyli, weszli do ugrupowań, przyjęli czyjeś modele rozwoju i tak naprawdę grają zamуwioną przez kogoś muzykę.
W takich warunkach trzeba szczegуlnej stanowczości i męstwa, by zachować pamięć historyczną o Białej Rusi jako czystym, niezhańbionym kraju i dziś bronić jego niepodległości.
Powinniśmy zrobić wszystko, by za wszelką cenę obronić i umocnić swoje państwo. Nasz męczeński narуd zasłużył prawo mieć na tej planecie swуj kawałek ziemi. By dzieci i wnuki nie mieli nam za złe, że nie potrafiliśmy przekazać im w spadku zagospodarowanego rodzinnego zakątka — swojej ziemi, gdzie będą mogli spokojnie żyć.
Dlatego nie trzeba szukać jakichkolwiek “prądуw głębinowych” w naszych aktywnych działaniach w zakresie wielokierunkowej polityki. Na tej sali mуwię to chyba już po raz 10. Takie są wymagania czasu. Jeśli nie nauczymy się dawać szybkich i adekwatnych odpowiedzi na wyzwania wspуłczesności, będziemy wegetować na obcych peryferiach w nędznej roli biednych krewnych.
Narуd białoruski to pracowity narуd. Niech nie w Rosji, a za oceanem, ale zawsze uczciwie zarobimy swуj kawałek chleba. Jestem pewien, rosyjscy ludzie nas rozumieją i popierają. Ponieważ nigdy nic nie robimy na szkodę bratniemu, najbardziej bliskiemu nam narodowi. Nie można tego zniszczyć żadnymi etykietami, ktуre przylepiają na nas rosyjskie media i czasami niektуrzy politycy.
Jestem przekonany, że potencjał integracji gospodarczej na przestrzeni poradzieckiej nie jest wyczerpany. Jednym z najważniejszych wynikуw polityki zagranicznej 2009 roku było powołanie Unii Celnej Białorusi, Kazachstanu i Rosji.
Liczymy na to, że pełnowartościowa działalność usunie wszystkie bariery w handlu między państwami członkowskimi, nada impuls rozwojowi gospodarek narodowych i wzrostowi dobrobytu obywateli.
Dlatego w obecnych warunkach należy konsekwentnie wypełniać każdy kierunek polityki zagranicznej konkretną treścią. Tak jak to robimy w Wenezueli, Chinach, Ukrainie, Iranie, państwach Unii Europejskiej i innych regionach.
Przy tym chcę po raz kolejny uprzedzić tych, ktуrzy mуwią i radzą mi, że cichutko, spokojnie powinniśmy iść do cywilizowanej Europy. Nie trzeba flirtować dla dogodzenia koniunkturze z Unią Europejską albo Ameryką. Trzeba mуwić wprost, dlaczego powinniśmy przyjaźnić się z nimi. Ponieważ tam są nasze interesy gospodarcze (otwarcie to im mуwimy), ponieważ jesteście nam bliscy, ponieważ jesteście postępowi pod względem technologicznym. Ale nie na szkodę rosyjskiemu kierunkowi. Tam mieszka nasz narуd — i to mуwi samo za siebie. I wiecie, miałem z Europejczykami, Amerykanami dużo przyzwoitych porozumień. Zmieniała się władza... Dziś pojawił się prezydent Unii Europejskiej... Odeszli ludzie, z ktуrymi prowadziłem dialog, z ktуrymi się porozumieliśmy — wszyscy zapomnieli o tym, co zostało uzgodnione. W administracji USA są inni ludzie — wszyscy zapomnieli, co obiecali. Jakkolwiek było, już o tym mуwiłem, Rosjanie nigdy nas tak nie zwodzili. Przy tym żadnych zakulisowych rozmуw nie prowadziłem.
Powinniśmy tutaj żyć! I swoje bogactwo, swуj dorobek tutaj otrzymać, wspуłpracując w interesujących nas sprawach z Europą, Ameryką. Ale nie niszczyć tego, co mamy z Rosją.
W ostatnich latach udało się nam wejść na jakościowo nowy poziom stosunkуw z Unią Europejską. Nasze konstruktywne i konsekwentne stanowisko nie pozostało bez odpowiedzi: Europa uświadomiła sobie brak perspektywy dawnego podejścia do Białorusi. Dyktat i presja ustępują miejsce otwartemu i rzeczowemu dialogowi.
Jest nam przyjemnie, że pionierami takiego zdrowego podejścia są takie potężne kraje starej Europy jak Niemcy, Francja, Włochy i inne.
Cieszy, że w świadomości europejskich elit zachodzi rezygnacja z fałszywych stereotypуw, ktуre ukształtowały się w stosunku do sytuacji na Białorusi. Cieszy, że Europa rozumie, że Białoruś to wyspa stabilności i bezpieczeństwa.
Nigdy nie ukrywaliśmy swojego zainteresowania bardziej energicznym i wszechogarniającym procesem zbliżenia z Europą. To nasz drugi co do wielkości, a dla szeregu artykułуw głуwny partner handlowy, z ktуrym mieliśmy dodatnie saldo w zeszłym i pozaprzeszłym roku.
Poza tym mamy szereg poważnych problemуw i kwestii, ktуre przez dłuższy czas były zamrożone. Na ich rozwiązanie z niecierpliwością czekają nasze narody. Przykładowo kwestii uproszczenia reżimu wizowego.
Przyjmujemy inicjatywę Partnerstwa Wschodniego, ktуre ma stworzyć warunki do włączenia szeregu państw, w tym Białorusi, do procesуw europejskich.
Przy tym nasze stosunki w tym projekcie mogą być budowane tylko na zasadzie rуwnouprawnienia. Bez narzucania nam jakiegokolwiek modelu rozwoju i formatu wspуłpracy. Nie tak jak to na przykład prуbują zrobić w wymiarze parlamentarnym Partnerstwa Wschodniego — tzw. Euroneście. Białoruś powinniście tam reprezentować wy — posłowie parlamentu. Wybrał was narуd i innej decyzji nie zrozumie i nie poprze. I wszelkich rozmуw, powiem łagodnie, na ten temat, że “z naszymi posłami powinien zasiadać alternatywny parlament od opozycji”, nigdy nie poprę. Dlaczego tylko wobec nas takie żądania, przecież są tam rуwnież inne państwa? Myślę, że te państwa, nasze państwa, dla ktуrych jesteśmy partnerami w Partnerstwie Wschodnim, mają takie same problemy co my. Dlaczego wyrуżnia się tylko Białoruś? Ktoś tego chce?.. Nie, tak nie będzie. Nie pasujemy do Partnerstwa Wschodnego, powiedzcie nam, obejdziemy się. Tym bardziej, że nic jeszcze nie otrzymaliśmy i raczej nie otrzymamy. Zaprosili nas, mуwią: przychodźcie, będziemy rozmawiać, będziemy wspуłpracować. Dobrze. Dlaczego mamy rezygnować? Jesteście naszymi sąsiadami. Dziś nie pasujemy — powiedzcie. Jutro przyjdziemy — zaczekamy do jutra. Przecież nie nalegamy...
Białoruś gotowa jest do najszczerszej rozmowy w każdej sprawie interesującej naszych partnerуw. Gwarantuję: zakazanych tematуw nie będzie. Liczymy jednak na to, że ta rozmowa będzie obiektywna, szczera, bez podwуjnych standardуw.
O stosunkach z USA. Zachowujemy skierowanie na ich całkowitą dwustronną normalizację. Jest w interesach zarуwno Mińska, jak i Waszyngtonu. Mamy wystarczająco dziedzin do obopуlnie korzystnej wspуłpracy, są punkty styczności interesуw.
Dziś proponujemy administracji Baracka Obamy, ktуrej pierwsze kroki budzą optymizm w świecie, nawiązać kontakty w szerokim zakresie. Jesteśmy nastawieni na konstruktywność.
Kontakty z amerykańskimi przedstawicielami, w tym moje spotkanie z delegacją kongresu USA, świadczą o ogromnym wzajemnym zainteresowaniu.
Jednak cywilizowany, naprawdę efektywny dialog rzaczej jest niemożliwy w warunkach, gdy jedna ze stron znajduje się pod jawną presją.
Dobrze, że rozumieją to przede wszystkim przedstawiciele amerykańskiego biznesu. Właśnie w takim stylu wypowiadały się władze czołowych firm USA w trakcie ostatniego spotkania z nimi. Ich nasz kraj nie odstrasza i nie zraża. Trzeba się z nami liczyć. Już mуwiłem w przededniu Szczytu Bezpieczeństwa Jądrowego. Nie zaproszono nas, ponieważ nie graliśmy w dudkę Amerykanуw i co najdziwniejsze Rosji. Oddajcie wysokowzbogacony uran. Powiedziałem: “Niczego nie oddaję, to nie moje. To własność narodu, pod ochroną IAEA. Wspуłpracujemy. Niczego nie ukrywamy”. Dotarło do mnie, że Rosja uspokoiła Amerykę: nie przejmujcie się, wywieziemy stąd. Muszę powiedzieć: ani Rosja, nikt stąd niczego nie wywiezie bez naszej zgody. Jesteśmy gotowi usiąść do stołu i prowadzić negocjacje. I wcale nie chodzi o pieniądze. Jesteśmy narodem, jesteśmy państwem. To co mamy jest nasze. Nikogo nie szantażujemy, brudnych bomb jądrowych nie zamierzamy robić. Gdybyśmy już robili, to zrobilibyśmy. Nie są nam potrzebne. Po prostu trzeba nas po ludzku traktować.
Po raz kolejny podkreślam, nie zaczynam walki na wszystkich frontach, jak ktoś może powiedzieć: z Rosją pokłуcił się, z Europą, Ameryką. W ogуle z nikim nie chcemy się kłуcić. Ale swojego nie oddamy. Na śmierć będziemy stać o to, co należy do naszego narodu. Chcecie po dobroci, trzeba czymś się podzielić — możemy ostatnią koszulę oddać, jak i rosyjscy ludzie. Ale tylko szczerze, tylko przyzwoicie. Inaczej nie można.
Jeśli ktoś zaczyna dziś wiązać: “Rozumiecie, Kirgizja to sygnał dla kogoś, w tym Białorusi”. To jest śmieszne. Ani w rządzie, ani w administracji prezydenta, w żadnej rezydencji prezydenta nie ma ogrodzenia. Nie zauważyliście tego? To jest symboliczne. Mуwi o tym, że nie spodziewamy się “kolorowych rewolucji”. Nie boimy się, że jutro ktoś zacznie taranować urzędy państwowe i budynki. Niech sprуbują, to oberwą.
Strategicznym interesom Białorusi odpowiada długofalowa wspуłpraca z Ukrainą. Podobne położenie geopolityczne, struktura gospodarki czynią to państwo naszym naturalnym sojusznikiem w wielu delikatnych sprawach. Właśnie dlatego należy jak najszybciej wybudować system głębokiej i wszechstronnej wspуłpracy z południowym sąsiadem, opierając się na bazę ukształtowaną w trakcie spotkań na najwyższym szczeblu, ktуre odbyły się w ostatnim czasie.
Jestem przekonany, jeśli będziemy mуwić zgodnie, naszej wspуlnej opinii szybciej wysłucha zarуwno Zachуd, jak i Wschуd.
Kolejnym priorytetem dla nas jest dalszy rozwуj kontaktуw politycznych i handlowych z takimi sąsiednimi państwami jak Polska i państwa nadbałtyckie. Mamy wiele wspуlnego, a przed nami jeszcze więcej problemуw, ktуre powinniśmy rozwiązywać.
Wszechstronna wspуłpraca z państwami Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej to zasadniczo ważny zakres międzynarodowej aktywności Białorusi.
Jest wiele państw, ktуre są zainteresowane wspуłpracą z nami. Mуwmy szczerze, doskonale widzą i rozumieją, że kraj jest jedynym w cywilizowanym świecie, ktуry nie gra w czyjąś dudkę i nie leży u czyichś nуg. A my doskonale wiemy, jak bardzo trudno być czystym i nieskalanym w tym życiu. Dlatego wszystko jedno z kimś trzeba kontaktować, przyjaźnić się, na kogoś się opierać. Proponujemy silnym partnerom. Dlaczego mamy odejść od Chin w tej sytuacji? Zostawszy prezydentem, sporo uczyłem się w Chinach. Okazało się to bardzo korzystne dla nas.
Dziś Chiny wchodzą na czołowe pozycje w świecie. Wyciągają do nas pomocną dłoń. Powiem szczerze: jeśli Rosjanie wodzą nas za nos z elektrownią atomową, pуjdziemy do Chin, oni budują. Budują kilkadziesiąt blokуw u siebie, zaczynają budować za granicą. Oni nam zbudują. Oni zbudują tę elektrownię atomową. Zbudujemy ją wcześniej czy pуźniej, mimo że ktoś może tego nie chcieć!
Dlatego nie trzeba rezygnować z tych państw, ktуre chcą wspуłpracować z cywilizowanym państwem europejskim. Jest ich wiele.
Myślę, że czas zwrуcić uwagę na Japonię — potężny kraj. W wielu kwestiach mamy podstawy, są dziedziny, w ktуrych już wspуłpracujemy z Japonią. Warto rozszerzać tę wspуłpracę. To druga gospodarka w świecie. Dlaczego mamy rezygnować z 2 — 3 kierunkуw z Japonią? Od każdego po trochu to jest nasza polityka. A nie że “frontem” idziemy czy to do Afryki, czy to do Ameryki Łacińskiej... Dywersyfikujemy nasze stosunki w polityce zagranicznej, w handlu zagranicznym, eksporcie, wreszcie naszej produkcji. To jest normalne, to klasyczne rozwiązanie.
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter