810 dni, które zmieniły świat

W ramach projektu Państwa Związkowego powstał pomnik na cześć bohaterów I wojny światowej
W ramach projektu Państwa Związkowego powstał pomnik na cześć bohaterów I wojny światowej



 Formalnie historia Państwa Związkowego Białorusi i Rosji liczy mniej niż dwadzieścia lat. Faktycznie unia dwóch narodów opiera się na długą historię, gdy nieraz wspólnie musiały stawiać czoła agresji z zewnątrz. Właśnie tak rozwijały się wydarzenia w okresie I wojny światowej, której 100-lecie 1 sierpnia 2014 roku szeroko obchodzono na Białorusi i w Rosji. W Moskwie na Pokłonnej Górze uroczyście odsłonięto pomnik upamiętniający bohaterów i ofiary tamtych dawnych walk. Odbyły się uroczystości żałobne również w Minsku. Główne wydarzenie jednak miało miejsce w małym mieście powiatowym Smarhoń położonym ponad sto kilometrów od białoruskiej stolicy z udziałem kierowników białoruskiego rządu oraz szeregu ministerstw i resortów, Stałego Komitetu Państwa Związkowego na czele z sekretarzem stanu Grigorijem Rapotą, z udziałem przedstawicieli młodzieżowych i kombatanckich organizacji społecznych, kilku tysięcy mieszkańców pobliskich miejscowości.

Dlaczego właśnie w tym mieście? Chodzi o to, że na terytorium obwodu hrodzienskiego (wówczas guberni) położonym na północnym zachodzie Białorusi wojsko rosyjskie zatrzymało wyposażone w najnowszą broń wojsko niemieckie i austriackie, które okupowało już większość terytorium Polski, miasta Wilno, Hrodna, Brest. Wojna była wielką tragedią dla mieszkańców regionu, liczba ludności zmniejszyła się prawie o jedną trzecią. Do dziś przypomina o sobie licznymi grobami rosyjskich i niemiecko-austriackich żołnierzy, nieznanymi grobami zbiorowymi, gdzie spoczęło kilkaset tysięcy osób, betonowymi schronami ogniowymi i innymi obiektami obronnymi. Gospodarka była zrujnowana. Razem na Białorusi do wojska rosyjskiego powołano 800 tysięcy osób, 130 tysięcy z nich zginęło, 50 tysięcy cywili przymusowo wywieziono do Niemiec. Kilkaset tysięcy osób faktycznie było na wygnaniu, ewakuowano je do odległych regionów Imperium Rosyjskiego. Wielu z nich nigdy nie wróciło na ojczyznę.

Linia frontu przebiegała przez małe prowincjonalne miasto Smarhoń. Patrząc dziś na przytulne ulice, świeżo otynkowane mury kościoła i prawosławnej cerkwi, błyszczące lustrzane szyby nowoczesnych budynków trudno uwierzyć, że sto lat temu właśnie tu przez 810 dni i nocy trwała zaciekła walka między wojskiem rosyjskim i wojskami niemieckimi, austro-węgierskimi. Zamiast miasta liczącego 16 tysięcy ludności zostały ruiny i zgliszcza. Niemiecki plan urządzić tu “rosyjskie Canness” — wielką klęskę Imperium Rosyjskiego — nie powiódł się. Wręcz przeciwnie miasto Smarhoń stało się dla Niemców drugim Verdenem. Z powodu ogromnych strat całkowicie wygasł ich zamiar iść naprzód. To właśnie wielkie straty przyczyniły się do podpisania w 1917 roku w pobliskiej ze Smarhonią miejscowości Soły rozejmu rosyjsko-niemieckiego, który stał się prologiem do zakończenia wojny. Pobojowisko, do którego tu doszło, obok niewyobrażalnego przelewu krwi w tysiącach podobnych miejscach żałoby, doprowadziło do rozpadu Cesarstwa Niemieckiego, Austro-Węgier, Imperium Osmańskiego i Imperium Rosyjskiego, kilku rewolucji społecznych. Mapa świata zmieniła się nie do poznania.

Co prawda o tym wszystkim obywatele Państwa Związkowego dowiadują się na nowo. Przez wiele lat I wojna światowa była w cieniu politycznym II wojny światowej — ludności republik radzieckich bardziej znana jako wielka wojna ojczyźniana. Otwarcie o konieczności przywrócenia prawdy historycznej zaczęto mówić całkiem niedawno. Jako pierwszy opowiedział się za tym Stały Komitet Państwa Związkowego. Poparł zgłoszoną w 2006 roku inicjatywę Powiatowego Komitetu Wykonawczego w Smarhoni o stworzeniu zespołu pomnikowego na linii, gdzie w latach 1915-1917 stoczono bitwy. Odbył się konkurs projektów artystycznych, w którym wzięło udział 9 zespołów i osobnych autorów. Za najlepszy uznano zespół z udziałem znanych białoruskich rzeźbiarzy Anatola Arcimowicza, Uładzimira Cierabuna i architekta Alaksandra Bażydaja. W październiku 2009 roku według ich projektu wykonano z brązu na środki przekazane przez Stały Komitet Państwa Związkowego trzy kompozycje rzeźbiarskie, mapę bitw, kopułę z krzyżem i dzwon dla kaplicy, medaliony z etapami I wojny światowej. Poparcie finansowe Państwa Związkowego okazało się bardzo istotne — stanowiło wówczas około 750 tysięcy dolarów USA.

Po kilku latach w Smarhoni rozpoczęło się założenie zespołu pomnikowego na cześć bohaterów i ofiar I wojny światowej. Środkiem będą kompozycje rzeźbiarskie, wykonane na zlecenie Stałego Komitetu Państwa Związkowego. Przy tym memoriał pomyślany został jako miejsce pojednania, by ludzkość nigdy więcej nie znała takich wojen. Memoriał powstanie w miejscu realnych bitw o powierzchni 130 hektarów. Na razie wielki projekt nie został zakończony. Jednak nawet to, co już zrobiono, sprawiło wrażenie na kilku tysiącach uczestników wiecu, który odbył się 1 sierpnia 2014 roku z okazji 100-lecia wybuchu I wojny światowej. Widoczna jest aleja pamięci, która przebiegać będzie przez cały teren parku pomnikowego. Postawiono na cokołach kompozycje rzeźbiarskie Uchodźcy, Żołnierze Wielkiej Wojny, Skrzydlaty geniusz sławy żołnierskiej. Wzruszające dźwięki Ave Maria, warta honorowa, żałobne przemówienia kazały raz jeszcze zastanowić się nad tragicznością każdego konfliktu zbrojnego. Przewodniczący komitetu organizacyjnego imprez z okazji 100-lecia wybuchu wojny, wicepremier Białorusi Anatol Tozik powiedział:

— Memoriał powstaje na cześć bohaterów, wszystkich ofiar I wojny światowej. Zginęło tu kilkaset tysięcy Białorusinów, Rosjan, reprezentantów innych narodów, wchodzących w skład Imperium Rosyjskiego. Zamierzamy zbudować memoriał przed 100-leciem zakończenia wojny. Logiczne będzie, jeśli będzie to nasz wspólny pomnik.

Skala zamysłu imponuje. Zakłada się, że w Smarhoni pojawi się muzeum I wojny światowej. Eksponatami zostanie kilkadziesiąt betonowych niemieckich schronów ogniowych, do dziś wyznaczających linię konfrontacji na podmiejskich polach.

Sekretarz stanu Grigorij Rapota również był pod wrażeniem tego, co zobaczył. Wysoko ocenił walory artystyczne zespołu pomnikowego. Później podzielił się z dziennikarzami swoimi refleksjami o najważniejszych rzeczach — jak uniknąć powtórzenia tragedii, która sto lat temu miała miejsce na terytorium Białorusi:

— I wojna światowa stała się jednym z najbardziej tragicznych wydarzeń XX wieku. Ważne jest zrozumienie, dlaczego rozpętano tę wojnę, po co i komu to było potrzebne? Trzymam się tego przekonania, że każda wojna nie ma sensu. Gdy przychodzi na twoje terytorium, jak powiedział historyk, staje się tragiczną koniecznością. Dotyczy to również Rosji. W Smarhoni jej najlepsze jednostki przez 810 dni powstrzymywały natarcie przeciwnika, nie puściły go mimo zastosowania trujących środków i innych nowości ani o krok dalej. Jest to bezprecedensowe wydarzenie w historii wojennej. Zginęły tu najlepsze siły rosyjskiej gwardii, ale złamały sobie kark wojska niemieckie, austro-węgierskie. Trzeba zbadać źródła tej wojny chociażby dlatego, by nie powtórzyło się to w przyszłości.

Tego samego dnia w Smarhoni odbyły się przedstawienia teatralizowane, odtwarzające scenę wojenną sprzed 100 lat, otwarto unikatową wystawę “Białoruś w I wojnie światowej”. Wystawiono kilkaset autentycznych eksponatów: broń i przedmioty codziennego użytku, zdjęcia i dokumenty. Minister kultury Białorusi Barys Swiatłoŭ opowiedział, że wystawa pokazana zostanie również w Minsku i innych miastach. Z okazji 100-lecia I wojny światowej odbędzie się szereg imprez, zaplanowanych wspólnie ze Stałym Komitetem Państwa Związkowego.

Uładzimir Bibikaŭ
Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter