550 sekretów gościnności

W obwodzie wiciebskim pojawiają się nowe obiekty i szlaki turystyczne

Muzeum Marca Chagalla, stary Połack, gdzie jest środek geograficzny Europy, festiwal międzynarodowy Słowiański Bazar w Wiciebsku to prawdopodobnie główne magnesy przyciągające turystów zagranicznych do obwodu wiciebskiego. W 2014 roku, który na Białorusi jest Rokiem Gościnności, w regionie północnym potencjał turystyczny zostanie zwiększony. W chwili obecnej istnieje ponad 550 szlaków turystycznych, z nich 80 transgranicznych. Pojawiają się nowe ciekawe obiekty. Opowiemy o niektórych z nich naszym czytelnikom.


Park Narodowy Jeziora Brasłaŭskie. Dom wypoczynkowy Drywiaty


Od hotelu do gospodarstwa

Brasłaŭ nazywany jest perłą przyrody. Zespół liczący ponad 30 jezior jest największy na Białorusi. Zbiorniki wodne powstały wskutek topnienia lodowca. Piękne brzegi i krajobrazy, sosnowe lasy, gdzie tak lekko się oddycha. Unikatowa przyroda. Rzadkie zwierzęta i ryby, takie jak ryś, niedźwiedź brunatny, lin, sielawa, węgorz. Wszystko to przyciąga turystów. By w Brasławie mieli oni komfort, otwarty zostanie nowy trzygwiazdkowy hotel Braslav Lakes Hotel. W nowoczesnym zespole hotelowym, budowanym nad jeziorem Nawiaty, będzie 16 pokoi i 8 domków. Na terenie w pobliżu jeziora pojawi się własna plaża i pirs. Jak poinformowała wiceprzewodnicząca Powiatowego Komitetu Wykonawczego w Brasławie Walancina Wysockaja, będzie tam restauracja, bar karaoke i nawet pole do gry w golfa:

— Hotel zaoferuje gościom serwis o wysokim poziomie. Jesteśmy pewni, że białoruscy i zagraniczni wczasowicze z przyjemnością skorzystają z przyszłej oferty.

Osoby, które wolą być jak najdalej od miejskiego gwaru, mogą wypocząć w gospodarstwie agroturystycznym Leśna Polana. Zespół budują rosyjscy inwestorzy, pierwsi goście przyjadą już jesienią bieżącego roku. Położone jest 20 kilometrów od Brasława nad jeziorem Wołasa. Pięć domków, dwie łaźnie i kawiarnia przede wszystkim przeznaczone są dla myśliwych i wędkarzy. Nie będzie się nudził ten, kto po prostu chce spędzić czas na łonie natury. Dla takich osób będzie czynna wypożyczalnia rowerów i pojawią się ciekawe szlaki.

Warto dodać, że w chwili obecnej trwa opracowanie projektu konserwacji starej posiadłości Platerów we wsi Opsa. To już bardziej odległa perspektywa rozwoju turystyki w powiecie brasłaŭskim. Położona na malowniczym brzegu jeziora, do 2017 roku posiadłość przemieni się w przytulny hotel. Kilka dni z dala od cywilizacji w dawnym pałacu hrabiów to bardzo romantyczna oferta.




Dla jednych trofea, dla drugich zdjęcia

Opowiadając o regionie brasłaŭskim, nie można zapomnieć o Parku Narodowym Jeziora Brasłaŭskie. W pierwszej kolejności powstawał w celu ochrony strefy szczególnie chronionej. A również po to, by rozwijać gospodarstwo łowieckie. Hodowane są takie zwierzęta jak łoś, sarna, dzik. Polowanie na dzika, według dyrektora generalnego Parku Narodowego Jeziora Brasłaŭskie Witala Drożży, w ostatnich czasach jest najbardziej popularne:

— Dzików jest bardzo dużo. Prawie żaden myśliwy nie wyjeżdża stąd bez trofeów.

Na polowanie do Parku Narodowego Jeziora Brasłaŭskie przyjeżdżają przeważnie Rosjanie, Francuzi, Niemcy, Finowie. Wszystko zaczyna się od złożenia zamówienia przez telefon, faksem albo pocztą elektroniczną. Więcej szczegółów jest na stronie internetowej www.braslavpark.by. Z myśliwym ustala się okres pobytu. W zależności od liczby chętnych czeka się na swoją kolej w ciągu od 2-3 dni do 2-3 tygodni. Organizacja jednego dnia indywidualnego polowania dla cudzoziemca  będzie kosztować  50 euro. Polowanie na rocznego dzika — 90 euro. Jeśli nie uda się zastrzelić zwierzęcia, mówi Wital Drożża, trzeba będzie zapłacić tylko za organizację polowania:

— Zagraniczni myśliwi przyjeżdżają do nas nie tylko dlatego, że są niskie ceny i gwarantowane zdobycie trofeum. Świadczymy cały zestaw usług towarzyszących. Witamy na lotnisku, towarzyszymy im przez cały czas. Dajemy transport, zakwaterowanie w komfortowych schroniskach Parku Narodowego, wyżywienie, zawodowiec organizuje polowanie.

Klientom to się podoba. Wielu z nich staje się stałymi klientami. W ostatnim roku w Brasławie było takich ponad sto. Bezpośrednio na polowanie każdy cudzoziemiec wydawał co najmniej 500 euro, natomiast w ciągu całego pobytu na Białorusi średnio 1500-2000 euro.

Nie wszyscy jednak lubią strzelać do zwierząt. Niektórzy chodzą po białoruskich lasach i bagnach nie ze strzelbą, a z aparatem fotograficznym. Jak na przykład francuski fotografik Thierry Girard. Pracował w Rezerwacie Biarezinskim położonym u zbiegu obwodu wiciebskiego i minskiego, pod koniec wiosny — na początku lata bieżącego roku. Kolorowe i czarno-białe zdjęcia pana Girarda, które robi za pomocą aparatu fotograficznego na film zwijany i kamery o dużym formacie, można znaleźć w kolekcjach publicznych i prywatnych całego świata. Robi dokumentalne zdjęcia, dodając do nich własną percepcję otaczającej rzeczywistości. W Rezerwacie Biarezinskim fotografował głuche lasy, rzeki, bagna. Zainteresowała go również białoruska wieś. Na wystawie, którą zamierza się urządzić w Rezerwacie Biarezinskim w przyszłym roku z okazji 90-lecia tej strefy chronionej, będzie wiele portretów miejscowej ludności. Wybitny fotografik mógł przyjechać dzięki współpracy Biarezinskiego Rezerwatu Biosfery i francuskiego parku regionalnego Wogezy Północne przy wsparciu Ambasady Francji w Minsku.



Park Narodowy Jeziora Brasłaŭskie. Schronisko Zoława


Po zdrowie i wrażenia

Turystyka kulturalna w obwodzie wiciebskim jest tradycyjnym zjawiskiem. Weźmy chociażby festiwal Słowiański Bazar w Wiciebsku, na który co roku przyjeżdża wielu gości. Oprócz tego festiwalu w Wiciebsku działają Letnie Szkoły Plastyczne dla młodzieży, związane z sylwetkami takich znanych malarzy jak Marc Chagall i Ilja Repin. Uczestniczą w nich dzieci z Białorusi, Rosji, Łotwy i Niemiec. Jeśli chodzi o muzeum Ilji Repina Zdraŭniowa, położone niedaleko miasta obwodowego, reżyser Teatru Dramatycznego imienia Jakuba Kołasa w Wiciebsku Waleryj Anisienka wpadł na ciekawy pomysł. W repertuarze teatru jest inscenizacja “Makbeta” Shakespeare’a, którą podczas festiwalu międzynarodowego wystawiono pod gołym niebem. Podobny open air Anisienka proponuje urządzić w Zdraŭniowie.



Francuski fotografik Thierry Girard


Na razie jest to tylko projekt, natomiast pielgrzymki i turystyka zdrowotna w obwodzie wiciebskim rozwijają się bardzo szybko. Od dłuższego czasu mówiono o tym, by Cerkiew Przemienienia Pańskiego klasztoru św. Jefrasinni i Sobór Mądrości Bożej w Połacku zgłosić na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Oprócz tych obiektów jest jeszcze kościół Jana Chrzciciela we wsi Kamai w powiecie pastaŭskim. Takie obiekty zawsze budzą zainteresowanie turystów. Podobnie jak uzdrowiska w obwodzie wiciebskim. Cudzoziemcy dawno przyjeżdżają do sanatoriów i uzdrowisk regionu, by odbyć parafinoterapię i leczenie ozokerytem, akupunkturę, wziąć kąpiele mineralne. Poza tym, uważa wiceprzewodniczący Obwodowego Komitetu Wykonawczego w Wiciebsku Uładzimir Ciarencieŭ, wielkie rezerwy ma turystyka korporacyjna:

— W ubiegłym roku w ciągu dziesięciu dni w Wiciebsku trwał festiwal Fakieł urządzony przez rosyjski Gazprom, uczestniczyło w nim ponad pięć tysięcy osób. Uczestnicy byli zadowoleni, a region otrzymał solidny dochód.

Inne rosyjskie firmy oraz izraelskie również skorzystały z umiejętności Wiciebska w zakresie organizacji wielkich imprez. Zarówno kulturalnych, jak i sportowych. To dobry powód, by wzrosła liczba turystów, zwiedzających region.

Siarhiej Halesnik

Заметили ошибку? Пожалуйста, выделите её и нажмите Ctrl+Enter